Góry, narty, poetyckie widoki… Jedzenie nie jest pierwszą myślą, która kojarzy się z Austrią i Tyrolem. Dlatego tym razem pokażemy Wam tyrolskie stoki z kulinarnej perspektywy. Choć kuchnia Tyrolu do najmniej kalorycznych nie należy, na stoku kalorie te nie stanowią problemu. Za to lunch z widokiem na góry na ponad 2 000 metrów zapada na długo w pamięć. Na takiej wysokości gorąca czekolada, Tiroler Gröstl czy Germknödel smakują podwójnie! Trzeba tylko jeść je szybko, bo równie szybko stygną. Oto kuchnia Tyrolu i nasz subiektywny przewodnik o tym, co zjeść na nartach w Tyrolu.
Kuchnia Tyrolu i jej specjały – Tiroler Gröstl, Käsespätzle i Graukäse
Zacznijmy od typowo tyrolskich specjałów. Tiroler gröstl to ziemniaki podsmażane ze speckiem, mięsem i cebulką. Podawane są obowiązkowo z sadzonym jajkiem posypane drobno posiekanym szczypiorkiem, bardzo często prosto na patelni. Taka jest bowiem tyrolska tradycja. Tiroler gröstl niegdyś przygotowywano z resztek mięsa z dnia poprzedniego i podawano do stołu prosto z patelni, dziś znajdziemy w menu w każdym schronisku i prawie każdej knajpce czy restauracji w Tyrolu. Smakują naprawdę nieźle, są sycące, tylko uwaga, porcja bardzo często jest ogromna!
Równie prosty jest drugi tyrolski specjał. Käsespätzle, czy też Kasspatzln, to drobne kluseczki zapiekane z tartym serem i posypane podsmażoną, ozłoconą cebulką. Znajoma Austriaczka opowiadała nam, że u niej w domu käsespätzle robi się na specjalne okazje na wielkiej patelni, z której je się potem wspólnie łyżkami. Ale ponoć co dom to obyczaj, dla niektórych jest to potrawa, którą jada się regularnie. Do przygotowania Käsespätzle wykorzystuje się ser o wyrazistym smaku, w Tyrolu jest to często lokalny Graukäse, czyli tyrolski szary ser.
Graukäse jest bardzo wyrazisty i aromatyczny, jeżeli lubisz „śmierdzące” sery, na pewno będzie Tobie smakował. Z graukäse robi się także zupę serową, mieliśmy okazję spróbować ją na jednym ze stoków w Alpbachtal. Tutaj mieliśmy podzielone opinie, pokrywała się ona z naszymi subiektywnymi odczuciami względem śmierdzących serów ogółem.
Kuchnia Tyrolu i knedle na wiele sposobów
Skoro o serach mowa. Słyszeliście o knedlach serowych zatopionych w wołowym rosole? Rinderkraftsuppe mit Käsepressknödel również znajdziesz w większości tyrolskich menu. Jest dosyć ciężka, ale jeżeli jesteś fanem serów, musisz spróbować ją koniecznie. Jeżeli wolisz knedle mięsne, również będziesz zadowolony. Rosół podawany jest także z knedlami ze specka (Rinderkraftsuppe mit Speckknödel) czy też z knedlem wątrobianym (Rinderkraftsuppe mitLeberknödel).
Oczywiście knedle zjesz nie tylko w zupie, ale także na inne sposoby. Knedle ze specka (speckknödel mit sauerkraut), jak i serowe (pressknödel mit sauerkraut), podawane są także z kapustą. Knedle chlebowe jedliśmy natomiast z gulaszem z jelenia i czerwoną kapustą na ciepło.
Klasyczna kuchnia austriacka – Wiener Schnitzel, Frittaten i Kaiserschmarrn
W Tyrolu znajdziesz oczywiście także austriacką klasykę. Wiener Schnitzel podawany z frytkami lub sałatką ziemniaczaną. Musimy przyznać, że w jednym ze schronisk w Ski Juwel Alpbachtal podano nam największego Wiener Sznycla, jakiegokolwiek widzieliśmy, przykrywał prawie cały talerz i wszystkie dodatki.
Warto także spróbować Frittaten, czyli rosół podawany z naleśnikami pokrojonymi w paseczki. Jest lżejszy niż rosół z knedlem serowym czy wątrobiany, i jednocześnie w sam raz sycący na stoku. Jest to naprawdę dobra przekąska na ciepło w przerwie pomiędzy zjazdami na stoku! Wreszcie Kaiserschmarrn, czyli austriacki omlet cesarski. Omlet smażony na rumiano na sporej ilości masła, a następnie krojony, czy też porwany na kawałki. Bardzo często podawany jest z rodzynkami czy też musem jabłkowym jako danie główne na słodko.
Na stoku na słodko – Germknödel, Apfelstrudel i Topfenstrudel
Równie znakomitą, jak nie lepszą ciepłą potraw,ą jest Germknödel. To klasyka na austriackim stoku. Co się kryje pod tą nazwą? Knedel na słodko z nadzieniem z powideł śliwkowych polany sosem waniliowym i posypany makiem. Brzmi prosto, ale smakuje wybornie. Do tego można się nim mocno nasycić energetycznie i nie jest tak ciężki jak porcja Tiroler Gröstl czy Käsespätzle. Będąc na nartach w Austrii trzeba spróbować go koniecznie! To jest jedna z tych potraw, które nieodłącznie kojarzą się z zimą, śniegiem i dniem spędzonym w blasku sło ńca na nartach.
Pisząc o austriackich i tyrolskich deserach, nie można nie wspomnieć o strudlach. Strudle mogą być przygotowane zarówno na słodko, jak i wytrawnie. W Strudelcafe w Innsbrucku specjalizującej się w strudlach znaleźliśmy kilkadziesiąt smaków strudli, w tym strudle szpinakowe, z warzywami, szynką, a także o smaku Tiroler Gröstl. Na tyrolskim stoku wybór jest oczywiście o wiele większy. Królują dwa najpopularniejsze, czyli Apfelstrudel i Topfenstrudel. Apfelstrudla nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Topfenstrudel nadziewany jest słodkim serem quarkiem, zazwyczaj z rodzynkami i laską wanilii. Zarówno Apfel-, jak i Topfenstrudel mogą być podane z sosem waniliowym lub waniliowymi lodami.
Speck i tyrolskie kiełbaski
Na koniec nie możemy nie wspomnieć o specku i tyrolskich kiełbaskach. Kiełbaski mogą być przyrządzone z wieprzowiny czy też z mięsa jelenia, mogą być na ostro albo z dodatkiem kminu. Małe kiełbaski są idealną i pyszną przekąską na mały głód na stoku. Długo dojrzewający tyrolski speck jest niezwykle aromatyczny. Jest często wykorzystywany w tyrolskiej kuchni, zresztą w tym tekście już kilkukrotnie o nim wspomnieliśmy. Jest także być także podawany razem z kiełbaskami, aromatycznymi tyrolskimi serami, chlebem i chrzanem jako deska przekąsek nazywana Marend.
Przykładowe ceny na stoku:
- Tiroler Gröstl – 10 euro
- Käsespätzle – 10 euro
- Wiener Schnitzel- 14 euro
- Rinderkraftsuppe mit Käsepressknödel – 5 euro
- Frittaten – 4,50 euro
- Germknödel – 6 euro
- Kaiserschmarrn – 9,50 euro
- Apfelstrudel – 4 euro
Wszystkie posty z Tyrolu:
Tyrol
Wszystkie posty z podróży po Austrii:
Austria
Do Alpbach pojechaliśmy na zaproszenie Organizacji Turystycznej Tyrolu oraz iambassador.
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!
zawsze, gdziekolwiek byliśmy w Austrii, czy to schronisko górskie czy też restauracja, jedzenie podawane jest świeże i dobre. nigdy nie zapomnę naszego pierwszego wyjazdu w Alpy, obawiając się cen, wzięliśmy ze sobą żywność liofilizowaną. na miejscu okazało się, że ceny w schronisku były bardzo przystępne, a jedzenie wyglądało wspaniale. jednak trzeba było zjeść to co zabraliśmy ze sobą. już tego błędu nie popełniamy i jemy lokalne jedzenie 🙂
Nas austriackie schroniska zawsze miło zaskakiwały. Tak jak piszesz jedzenie jest z nich dobre i świeże, zazwyczaj przygotowywane jest na miejscu. Na stoku zawsze robimy sobie przerwę na coś ciepłego, nie tylko dlatego, żeby mieć siłę i energię na dalszą jazdę, ale też dlatego, że jedzenie jest naprawdę dobre, zazwyczaj równie dobre jak w restauracjach w dolinach! Pozdrawiamy serdecznie!
uwielbiam te tyrolskie wareniki!!!
zapewne masz na myśli germknödel, dla mnie to danie obowiązkowe na austriackim stoku! Dobrze zrobione są wyśmienite! Pozdrawiamy serdecznie!
Germ…del….no po prostu knedel w gębie…. pychotka 😉
Kaiserschmarrn dla mnie musi być z powidłami śliwkowymi!
Próbowała prawie wszystkiego, ale najlepiej wspominam Germknödel <3 Big love!!!
Germknödel na stoku jest obowiązkowy! Pozdrawiamy 🙂