Bardzo lubimy takie miejsca. Położone w samym sercu Rzymu, ale trochę na uboczu, trochę zapomniane, z pewnością mniej znane i pożądane niż inne słynne rzymskie budowle. Kto choć raz był w Rzymie zapewne odwiedził Forum Romanum i Koloseum, ale ilu z Was słyszało o Termach Karakalli? Termy Karakalli są najmłodsze z tej trójki, bo powstały w 3 wieku. Są też mniej widowiskowe niż słynni sąsiedzi, ale nie znaczy to, że można je pomijać albo o nich zapominać. To największe rzymskie termy zasilane wodą z akweduktu, do tego całkiem nieźle zachowane. Spacerując po nich możesz poczuć na własnej skórze wielkość i monumentalność imperialnego Rzymu.
Rzym poza szlakiem
Awentyn nie należy do najczęściej odwiedzanych miejsc w Rzymie. Turyści pierwsze kroki kierują do Fontanny di Trevi, Watykanu, Koloseum czy Forum Romanum. Na mniej znane zakątki Wiecznego Miasta zazwyczaj po prostu nie starcza czasu. Część z nich znajduję się na bliższych lub dalszych obrzeżach Rzymu, ale są też takie jak Awentyn, w których można szybko uciec od zgiełku i tłumów kłębiących się przy najsłynniejszych atrakcjach Rzymu. Kilkaset metrów od Circo Massimo rozpościerają się niezwykłe widoki. Tylko na Awentynie można zobaczyć Bazylikę św. Piotra przez dziurkę od klucza, trzeba jedynie wiedzieć, gdzie jej szukać. Jest tu także piękny kościół Świętej Sabiny, jedna z najładniejszych rzymskich bazylik, z przylegającym do niej Ogrodem Pomarańczowym.