W poszukiwaniu istryjskich trufli w Motovun

przez zlotaproporcja.pl

Trufle nie zachwycają ani wyglądem ani bardzo intensywnym zapachem, a wręcz odstraszają ceną. Cóż takiego jest w nich, że kosztują krocie? Odpowiedzi na to pytanie postanowiliśmy poszukać w miejscu, które nie tylko z nich słynie, ale jak się okazało także z nich żyje. W okolicach Motovun znaleźć ponoć można jedne z najsmaczniejszych trufli na świecie. Występuje tu ich aż dziewięć jadalnych gatunków. Do tej pory nie mieliśmy okazji posmakować trufli w prawdziwej, czystej postaci, myślicie, że podbiły nasze żołądki?

Motovun, Istria, Motovun zwiedzanie, Motovun trufle, trufle, miasto trufli, trufle Istria

Motovun – średniowieczne miasteczko trufli

Motovun to ponoć jedno z najładniejszych średniowiecznych miasteczek na Istrii. Fakt, pięknego położenia odmówić mu nie można. Rozpościera się na 270-metrowym wzgórzu u stóp łagodnie meandrującej rzeki Mirny i otoczony jest gęstymi lasami liściastymi, którym miasteczko, jak i cała okolica, zawdzięcza swoją sławę. To właśnie pomiędzy motowuńskimi drzewami ukryty jest podziemny skarb Istrii – mało urodziwe bulwiaste grzyby, których ceny przyprawiają o wielki zawrót głowy. Najbardziej ceniona biała odmiana potrafi kosztować nawet kilka tysięcy euro za kilogram. Zbieranie trufli wcale nie jest takie proste – ludzkie oko najzwyczajniej w świecie ich nie dostrzeże. Wyczują je za to specjalnie szkolone psy rasy lagotto romagnolo lub tresowane świnie (tak, to nie jest pomyłka!). Kiedy zwierzę wyczuje truflę, do gry wchodzi człowiek. Niezwykle delikatnie rozgarnia ziemię i jeszcze delikatniej wyjmuje z niej rękoma grzyba, przypominającego wyglądem zgniły ziemniak lub kawałek węgielka. Największy okaz na świecie został znaleziony w tej okolicy – ważył 1,31 kg i podobno nie mieścił się w dwóch dłoniach. Wyczuła go suka Diana, a jej właściciel wzbogacił się o niemałą sumkę pieniędzy.

Motovun, Istria, Motovun zwiedzanie, Motovun trufle, trufle, miasto trufli, trufle Istria

Trufle pod każdą postacią

Idąc uliczkami starego miasta co krok mija się sklep z truflami. Można kupić w nim trufle w każdej postaci – grzyba, czystej pasty lub zmieszanej z parmezanem czy oliwkami, truflowe sery, truflowe kiełbasy czy truflowe oliwy. Pierwszą rzeczą, która uderza, a może raczej odrzuca, po wejściu do sklepu jest intensywny zapach. Przesiąknięte jest nim wszystko – od powietrza do ubrań ekspedientki. Jedna z nich na wstępie powiedziała nam, że przez pierwszy rok pracy nie znosiła trufli, ani ich smaku, ani zapachu. Wraz z upływem czasu się do nich przyzwyczaiła i na tyle polubiła, że nawet zaczęła jeść makaron z truflami. Cóż, nie brzmiało to zachęcająco, przekonywanie się na siłę do czegoś jakoś nam nie leży. Albo je kochasz albo nie znosisz. I tak też było w naszym przypadku. Sympatią do siebie nie zapałaliśmy. Przyznamy się, że wcześniej już za nimi nie przepadaliśmy, oczywiście mówimy o czystej postaci. Ale będąc w okolicy musieliśmy sprawdzić jak smakuje świeża trufla,może do tej pory źle trafialiśmy? Miny innych osób również były nietęgie, z grymasem na twarzy przełykali kolejne truflowe sery i pasty.  Zachwyty nad truflami w takiej postaci do nas zupełnie nie trafiają. Dla nas trufle to dodatek to potrawy, a nie jest główny składnik.

Motovun, Istria, Motovun zwiedzanie, Motovun trufle, trufle, miasto trufli, trufle Istria Motovun, Istria, Motovun zwiedzanie, Motovun wino

Samo miasteczko poza widokiem na nie z okolicznego wzgórza się nie wyróżnia. Podobnych uroczych, średniowiecznych miasteczek w tej okolicy widzieliśmy bardzo wiele. Dzięki malowniczemu, schodkowemu położeniu na wzgórzu Motovun stał się najbardziej znany. Ale jeżeli mielibyście jechać  100 kilometrów tutaj specjalnie po to, żeby go zobaczyć i nie jesteście fanami trufli, to wydaje nam się, że nie warto. Poza widokiem i truflami jest tylko jeden powód, dla którego warto tu przyjechać – sklep Edo Benčić z domowymi winami, nalewkami i rakijami. Wyglądał bardzo niepozornie – weszliśmy tam tylko dlatego, że skusiły nas niewiarygodnie dorodne czereśnie. Okazało się, że wnętrze wypełnione jest licznymi dyplomami zdobytymi w konkursach dla lokalnych winiarzy, a pędzenie trunków to wielka pasja właścicielki. Wino było dla nas zbyt kwaśne, ale nalewki i rakija z trawy Erbe Luisa znakomite! Sklep znajduje się 20-30 metrów po prawej stronie przed skrętem do wejścia na stare miasto.

Istria, farma lawendy Istria, lawenda Istria, Chorwacja;

Na farmie lawendy

Największe odkrycie było dopiero przed nami. Jadąc z Motovun do Poreca lokalnymi drogami natrafiliśmy na drewnianą strzałkę do farmy lawendy. Nie zastanawialiśmy się ani chwili i zjechaliśmy z drogi. Dojechaliśmy do wielkiego pola lawendy, mięty i kilku innych ziół. Niestety lawenda jeszcze nie kwitła, miała zakwitnąć tydzień później. Pomiędzy drzewami otaczającymi pole rozwieszone były drewniane huśtawki oraz miejsca piknikowe dla gości. Poszliśmy dalej i trafiliśmy do małego sklepu, z którego wyszliśmy nieźle obładowani. Szybko zapomnieliśmy o truflach, bo zdobyliśmy przepyszne syropy z lawendy i bzu, którymi opijamy się do dzisiaj, lawendowe olejki i pachnące lawendą czy sosną kostki naturalnego mydła. Takie odkrycia w podróży lubimy najbardziej!

Istria, farma lawendy Istria, lawenda Istria, Chorwacja; Istria, farma lawendy Istria, lawenda Istria, Chorwacja; Istria, farma lawendy Istria, lawenda Istria, Chorwacja;

Informacje praktyczne:

  • PARKING: Wjeżdżając do Motovun natraficie na parking w dolnej części miasteczka, na którym widnieje informacja, iż tylko mieszkańcy mogą wjeżdżać na górę samochodami, jest to bzdura, tuż za parkingiem na drodze do starej części miasteczka stoją jedynie zakazy dla samochodów ciężarowych i kamperów, a przed murami miasta wzdłuż drogi są miejsca parkingowe, zostawiając tam samochód zaoszczędzicie sporo czasu (kawałek pod górkę jest całkiem długi i stromy) oraz pieniędzy.
  • NOCLEGI: Noclegi w Motovun wyszukasz pod tym linkiem. My zatrzymaliśmy się w urokliwej i spokojnej Fažanie. To miasteczko położone kilka kilometrów od Puli jest świetnym punktem wypadowym do zwiedzania Istrii.  Noclegi w Fažanie znajdziesz tutaj.
  • FARMA LAWENDY: Farma lawendy, na którą trafiliśmy to LAVANDA DEKLEVI, do dziś żałujemy, że kupiliśmy tylko trzy butelki syropu!

Wszystkie posty z Istrii:
Istria

Wszystkie posty z podróży do Chorwacji:
Chorwacja

Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!

Przeczytaj także

31 komentarzy

Agnieszka Ptaszyńska 24 czerwca 2015 - 20:31

o chętnie poczytam – sama spróbowałam po raz pierwszy dwa dni temu. Zapach akurat pozytywnie mnie zachwycił, ale smak niekoniecznie. Ale znawcy dookoła mnie uznali, że wyjątkowo kiepski był.

Odpowiedz
Weronika Belczewska 24 czerwca 2015 - 20:57

Z Motovun mam wspaniałe wspomnienia i zdjęcia ( niestety nie miałam doczynienia z truflami), ale miasteczko mnie urzekło 😉 Aż się uśmiechnęłam do siebie 😉

Odpowiedz
Demi Marszewska 25 czerwca 2015 - 01:58

Nigdy nie rozumiałam fenomenu tych całych trufli 😀 Ale chętnie przeczytam 🙂

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 06:20

my także nie rozumiemy 🙂 Demi Marszewska

Odpowiedz
Magdalena Bodnari 25 czerwca 2015 - 05:00

Ja po zjedzeniu pierwszej porcji gnocchi tartufati przestałam się zastanawiać czemu są takie drogie.

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 06:21

aż tak smakowały? 🙂 Magdalena Bodnari

Odpowiedz
Magdalena Bodnari 25 czerwca 2015 - 06:22

bardzo -)

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 06:25

my na taką potrawę z truflami jeszcze nie trafiliśmy! Magdalena Bodnari

Odpowiedz
Magdalena Bodnari 25 czerwca 2015 - 06:28

Jest bardzo popularna we Friuli.

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 06:35

to wiem, chodziło o to, że nie trafiliśmy na potrawę z truflami, która by nam tak smakowała 🙂 Magdalena Bodnari

Odpowiedz
Magdalena Bodnari 25 czerwca 2015 - 06:37

Ja najlepsze jadłam w Trieście, w Copacabanie. Ale wiadomo, nie każdy lubi to samo. Jak to mawiała moja prababcia- Jeden lubi świeże mięso… 😉

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 06:39

gdyby wszyscylubili to samo świat byłby nudny! nam istryjskie specjały nie posmakowały! ale jak będziemy w Trieście to na pewno spórbujemy! Magdalena Bodnari

Odpowiedz
Minolek 25 czerwca 2015 - 06:06

Trufle – świńskie grzybki i niby kusząco to nie brzmi. A przecież kochamy schabowego! Do wszystkiego da się przywyknąć, choć ja – wyznam – wolę grzbki Moon, tek siężycowe.

Odpowiedz
Sylwia Anna 25 czerwca 2015 - 06:32

jakoś nie mogę przekonać się do trufli – odrzuca mnie zapach i smak, są wręcz paskudne! Ludzie jedzą je chyba tylko dlatego, że są drogie,a wiadomo jak cos jest drogie, to musi być dobre i jest modne!

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 12:31

coś w tym jest! Sylwia Anna

Odpowiedz
Karolina Anglart 25 czerwca 2015 - 06:35

Jeszcze nie próbowałam, ale jak tylko będę miała okazję…:-)

Odpowiedz
Emilia Smolka 25 czerwca 2015 - 06:59

to ile w końcu one kosztują? Chętnie bym kiedyś spróbowała, póki co znam i lubię tylko te czekoladowe 😉

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 07:03

te czekoladowe kosztowały 1 200 zł za kilogram 🙂 Emilia Smolka

Odpowiedz
Emilia Smolka 25 czerwca 2015 - 07:13

mówiąc o czekoladowych miałam na myśli cukierki Wawel 😀 to dziękuję, nawet jak byłoby mnie stać to jednak próbować nie zamierzam 😛

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 07:16

haha, myslałam, że mówisz o czarnej odmianie trufli 🙂 biała jest jeszcze droższa.. Emilia Smolka

Odpowiedz
Marcin Wesołowski 25 czerwca 2015 - 07:56

Mam absolutnego bzika na punkcie trufli, piękne zdjęcia tak przy okazji!

Odpowiedz
Złota Proporcja 25 czerwca 2015 - 08:17

Dzięki! Musisz się w takim razie wybrać na polowanie na trufle w tej okolicy 🙂 Marcin Wesołowski

Odpowiedz
Marcin Wesołowski 25 czerwca 2015 - 08:24

Zabiorę swojego buldoga, będzie niuchać, może coś znajdzie 😉 tylko obawiam się, że od razu skonsumuje 😉

Odpowiedz
Darek Jedzok 25 czerwca 2015 - 10:09

Jednym z producentów najlepszych trufli jest Tasmania – chciałem ich tam spróbować po raz pierwszy w życiu, ale wszystkie farmy były zamknięte dla zwiedzających :/ Nic, trzeba się będzie wybrać do Motovun…

Odpowiedz
Jarek Szczygielski 25 czerwca 2015 - 12:27

Wyglądają jakoś mało apetycznie 😛

Odpowiedz
TM podróżniczo 29 czerwca 2015 - 09:19

Kiedyś miałem okazję spróbować trufli. Nie były nie dobre, ale smakiem mnie też nie powaliły. Jak widać, to chyba kwestia do dyskusji. Takie średniowieczne miasteczka są chyba całkiem miłe dla oka.

Odpowiedz
Justyna | wAfryce.pl 29 czerwca 2015 - 16:04

Zupełnie nie pojmuję dlaczego one są tak drogie skoro nic w nich nie powala tak naprawdę. Miałam okazję spróbować raz w życiu i więcej tego nie zrobię. Ale w ogóle jedzeniowo wybredna jestem, więc może po prostu się nie znam… 😉

Odpowiedz
Ewa 29 czerwca 2015 - 20:23

Słyszałam właśnie o truflach, że albo się je kocha, albo nienawidzi. Przyznam szczerze, że nie miałam sama jeszcze okazji skosztować, ale chętnie przekonałabym się na własnym języku, do której grupy należę 🙂

Odpowiedz
Patrycja Borzęcka 30 czerwca 2015 - 00:07

Sama nie miałam okazji nigdy spróbować tych trufli ale fakt faktem – zachęcająco nie wyglądają. Może kiedyś przy nadmiarze pieniędzy… 🙂

Odpowiedz
zlotaproporcja.pl 30 czerwca 2015 - 10:33

nie wyglądają zachęcająco, smakują paskudnie, a jeszcze gorzej pachną jak taka stęchniała stara szmata przesiąknięta zapachem czosnku…

Odpowiedz
Krystyna Świętek 28 września 2019 - 10:45

Byłam tydzień temu w pięknym miasteczku MOTOVUN, wspaniałe wrażenia i widoki. Lubię smak i aromat trufli, są niepowtarzalne, dlatego z przyjemnością zjadłam makaron z sosem truflowym z płatkami trufli. Do tego kieliszek białego wina i mogę już na zawsze mile wspominać podróż po Istrii.

Odpowiedz

Zostaw komentarz

[script_29]

Najnowsze wpisy

O nas

Tu Natalia i Łukasz, bardzo nam miło Ciebie poznać! Uwielbiamy jeść, gotować i podróżować. Lubimy naturę i aktywne podróżowanie.

Copyright © zlotaproporcja.pl 2013-2025 | Kopiowanie zdjęć i tekstów bez pisemnej zgody autorów bloga jest zabronione.

Wykryto AdBlocka

Hej! Widzę, że masz włączonego AdBlocka. Reklamy pomagają nam utrzymać stronę i planować kolejne podróże, którymi chętnie się dzielimy. Jeśli cenisz nasze treści, prosimy – rozważ wyłączenie blokera reklam. Dzięki za wsparcie!