Na najdalej wysuniętym na południe punkcie Korsyki leży przepiękne miasteczko Bonifacio. Kiedyś Sardynia i Korsyka połączone były wąskim przesmykiem, który przez miliony lat rozpadał się na mniejsze wysepki. Dziś Sardynię i Korsykę dzieli 11 kilometrowa cieśnina Świętego Bonifacego, na której brzegach rozciąga się Bonifacio. Bonifacio jest jednym z piękniejszych i urokliwych miejsc w okolicy, podczas rejsu po Sardynii nie zapomnijcie przypłynąć także tutaj.
Wejście do portu jest długie, wąskie i imponujące. Boki cieśniny przez tysiące lat zostały fantastycznie wyrzeźbione przez wodę. Pełno jest w nich jaskiń i grot, które jeszcze nie tak dawno były kryjówkami okolicznych piratów. Dziś miasto kusi turystów urokliwym położeniem oraz piękną starówką. Chociaż w samym mieście nie ma zbyt wiele poza czarującymi uliczkami, knajpkami i sklepikami, każde z nas bez chwili wahania wróciłoby tu ponownie. Łukasz po raz trzeci, już kiedyś wpływał do Bonifacio podczas zimowego rejsu.

Wejście do portu prowadzi przez cieśninę. Klify pełne są grot i jaskiń. Największe wrażenie robią jednak kamienne mury miasta, które zlewają się ze skałami i domy wiszące nad klifami.

Masywne mury otaczają całe stare miasto i zmieniają je w twierdze niemalże nie do zdobycia. Zostały wzniesione w XII wieku przez Genueńczyków.

Kruszące się klify kiedyś broniły miasta, dziś zagrażają najbardziej wysuniętym na południe budynkom. Niektóre domy są zawieszone dosłownie nad przepaścią.

Port pełen jest pięknych i luksusowych jachtów. Jachty miały wysokość kilkupiętrowego budynku. Basen i jacuzzi na pokładzie to niemalże standard.

Mieliśmy szczęście zobaczyć najsłynniejszy jacht z lat 30tych ubiegłego wieku J klasy z niebotycznie wysokim masztem. Tylko trzy jachty tego typu pływają po świecie.

W wąskiej uliczce na starym mieście. Wysokie kamienice były łączone łukowymi mostami w celach obronnych – miało to ułatwić szybką ucieczkę z miasta.

Wejścia do mieszkalnych części staromiejskich kamienic prowadzą przez wąskie i strome klatki schodowe. Za czasów genueńskich każdy dom była małą twierdzą – wąskie wejścia gwarantowały łatwa obronę domu.

Najbardziej wysunięty na południowy-zachód cypel starego miasta zajmuje rozległy i klimatyczny cmentarz.
Wszystkie posty z podróży do Francji:
Francja
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!