Pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy w Hamburgu było zjedzenie słynnej Fischbrötchen w wersji ze śledziem i cebulką. Znakomite potrawy rybne były nieodłącznym towarzyszem naszej podróży, bowiem przygotowanie dań rybnych szefowie kuchni w Hamburgu opanowali do perfekcji. Ale kuchnia Hamburga to nie tylko ryby. To także pierwowzór hamburgera czy też cynamonowe bułeczki Franzbrötchen.
Fischmarkt w Hamburgu- targ rybny z 300-letnią tradycją
Jest niedziela około 7-mej rano. Docieramy do słynnego Fischmarkt, który w Hamburgu odbywa się w każdą niedzielę od ponad 300 lat. To najsłynniejszy targ rybny w Niemczech i jedno z najważniejszych wydarzeń na kulinarnej mapie Hamburga. Wokół nas tłumy, gwar i harmider. Z każdej strony dobiegają nas krzyki i nawoływania do kupna, w powietrzu unosi się zapach smażonej ryby. Targ rozpoczyna się o godzinie 5.30 i co tydzień odwiedza go ponoć 70 000 osób. Wozy i konie zastąpiły stragany i samochody, a aukcje przeniosły się z hali na ulicę. Ale dawny klimat oraz głośna i gwarna atmosfera cały czas unoszą się w powietrzu.
Większość odwiedzających zajada się rybnymi kanapkami lub dźwiga zakupy. Przez te wszystkie lata Fischmarkt stał się tradycyjnym miejscem zakupów, śniadań i spotkań. W food trackach znaleźć można przeróżnej rodzaje Fischbrötchen oraz smażone ryby i owoce morza. Kupić tu można surowe i wędzone ryby w znakomitej cenie, w tym zestawy rybne po 10 euro, ale także kwiaty, sery, zioła, słodycze, owoce czy znakomite salami Hamburger Knüppel.
Jeżeli wybieracie się do Hamburga, do czego gorąco zachęcamy, zaplanujecie podróż tak, aby być tu w niedzielny poranek i poczuć gwarną atmosferę tego niezwykłego rybnego targu na brzegu Łaby. I oczywiście nie jedzcie tego dnia śniadania w hotelu! Na targu jest tyle rybnych dobroci, że na pewno nie wyjdziecie z Fischmarkt głodni.
Rybna kuchnia Hamburga i Hamburger Pannfisch
Fischmarkt to dopiero początek naszych kulinarnych doświadczeń w Hamburgu. Kuchnia Hamburga zachwyci każdego rybnego smakosza. Bogactwo ryb w Łabie i pobliskim Morzu Północnym odcisnęło ogromne piętno na kuchni tego miasta. Fischbrötchen można zjeść nie tylko w niedzielne poranki na Fischmarkt, ale także każdego w budkach wzdłuż nabrzeża Landungsbrücken czy też na placu przed ratuszem. Mogą być ze śledziem z cebulką, z matjasem czy też krewetkami na kilka sposobów. Każda z nich jest znakomita i każdą warto spróbować, jeżeli oczywiście dacie radę. Wiele knajpek i restauracji oferuje rybne menu, w tym Hamburger Pannfisch, którego sława dawno wyszła poza granice Hamburga i cieszy się dużą popularnością w całych północnych Niemczech.
Hamburger Pannfisch był potrawą biednych ludzi, przygotowywaną z resztek ryby z poprzedniego dnia smażonych razem z ziemniakami i podawanych z musztardowym sosem. Sosu nie żałowano, ponieważ miał ukryć fakt odgrzewania ryby. Nazwa oznacza rybę z patelni i świetnie oddaję kwintesencję tego dania. Dziś Hamburger Pannfisch przyrządza się tylko i wyłącznie ze świeżych, pełnowartościowych ryb, najczęściej trzech różnych rodzajów ryb. Sos musztardowy podaje się jak dodatek, a nie główny składnik potrawy. Oczywiście rybnych potraw w Hamburgu jest o wiele więcej, poczynając od najprostszych Fish & Chips, jednych z najlepszych jakie kiedykolwiek jedliśmy, poprzez Finkenwerder Scholle, czyli flądrę pieczoną z bekonem, cebulą i krewetkami, kończąc na pieczonych ziemniakach podawanych z matjasem (Matjesfilet z Bratkartoffeln). Jedną z ciekawszych rybnych knajp, którą odwiedziliśmy w Hamburgu był Daniel Wischer znajdujący się tuż obok ratusza. Miejsce podzielone jest na dwie części – restauracyjną z pełnym menu i barową m.in. z Fish & Chips oraz Fischbrötchen, w obu zjecie bardzo dobrze.
Hamburger Aalsuppe – zupa z węgorza z pieczonymi owocami
Największym rybnym zaskoczeniem była natomiast hamburska zupa z węgorza. Kiedy podano nam Hamburger Aalsuppe od razu poczuliśmy intensywny słodki zapach, kompletnie niekojarzący się naszym nosom z węgorzem. Dopiero po chwili dostrzegliśmy pływające w zupie cienkie plasterki jabłek. Hamburger Aalsuppe przyrządza się z pieczonymi owocami, najczęściej jabłkami, śliwkami i gruszkami. Pieczone owoce nadają zupie słodki smak i aromat, natomiast wywar z kości moczonych w occie nadaje zupie równoważy słodycz owoców kwaśnym smakiem.
Zupę w takiej postaci jadano na pewno od XVIII wieku, najstarszy znany przepis pochodzi z 1788 roku. Wcześniej nie zawsze była przygotowywana z węgorzem, a dodawało się do niej te składniki, które akurat były w kuchni pod ręką. Węgorz pojawiał się natomiast zawsze w zupie podawanej dla gości i dziś jest obowiązkowym oraz głównym składnikiem tej niepowtarzalnej zupy rybnej. Hamburger Aalsuppe podawana jest w wybranych restauracjach, znajdziesz ją na pewno Alt Hamburger Aalspeicher przy Deichstraße w samym centrum Hamburga.
Rundstück warm – pierwowzór hamburgera?
Nazwa rundstück warm oznacza dosłownie bułkę na gorąco. Wielu mieszkańców Hamburga i historyków uważa, że jest on prekursorem hamburgera. Rundstück warm podaje się w głębokim talerzu. Mięso nie jest mielone, to kawałek pieczeni włożony do okrągłej bułki. Tradycyjnie mięso może być wołowe lub wieprzowe. Trudno jest go wziąć do ręki, mięso polane jest obficie gęstym, pieczeniowym sosem. Z tego powodu od zawsze je się go sztućcami, a nie ręką. To nie koniec różnic w porównaniu do klasycznego hamburgera. Ogórek konserwowy, pomidor oraz sałata z dressingiem na bazie majonezu podane są obok bułki, a nie w jej wnętrzu. Ale nie będziemy się powtarzać, bowiem o historii Rundstück warm pisaliśmy więcej w tekście: Rundstück warm – co łączy Hamburg z hamburgerami?. Rundstück warm od ponad 100 lat w niezmieniony sposób podaje się w Oberhafenkantine, znajdującej się tuż obok Dzielnicy Spichlerzy. Będąc w Hamburgu trzeba spróbować go koniecznie!
Labskaus – najdziwniejsza potrawa w Hamburgu
Tej pewności nie mamy już w przypadku kolejnej potrawy. Labskaus to tradycyjne danie z północnych Niemiec, które w Hamburgu znaleźć można w menu wielu restauracji. To najdziwniejsza potrawa jaką mieliśmy okazję spróbować nie tylko w Hamburgu, ale także podczas naszych wszystkich niemieckich podróży. Wołowina mielona ze śledziem, burakami, ziemniakami i cebulą, podawana jest z jajkiem sadzonym, ogórkiem konserwowym oraz rolmopsem. Brzmi dosyć specyficznie? I dokładnie tak smakuje, jak tatar z wołowiny, śledzia i buraka podawany na ciepło.
Warto było go spróbować, żaby wyrobić sobie opinię, ale fanami tego dania raczej nie zostaniemy. Nie jest to nasz smak, choć wiemy, że niektórzy mogą mieć odmienną opinię. Widzieliśmy bowiem kilka osób zajadających się tym mięsno-rybnym tatarem na ciepło. Labskaus podawany jest zazwyczaj jako danie główne, w Oberhafenkantine można także zamówić na spróbowanie mniejszą porcję w ramach przystawki.
Kuchnia Hamburga na słodko – cynamonowe Franzbrötchen
Franzbrötchen to słodkie bułeczki przyrządzane z masłem i cynamonem, czasem także z innymi dodatkami jak rodzynki czy też czekolada. Można je przetłumaczyć jako bułeczki francuskie, cóż więc mają one wspólnego z Francją? W tej nazwie nie ma oczywiście przypadku. Słyszeliśmy dwie różne legendy, obie związane z francuską okupacją Hamburga. Pierwsza mówi, że Francuzi zamawiali u lokalnych piekarzy i cukierników ulubione croissanty. Cukiernicy nie potrafili jednak nadać im odpowiedniego kształtu, bułeczki wychodziły płaskie i bardziej masywne, dając początek dzisiejszym cynamonowym Franzbrötchen.
Druga legenda mówi, że kiedy francuscy okupanci poprosili o upieczenie francuskich bagietek, jeden z hamburskich piekarzy podsmażył jedną bagietkę na tłuszczu i zaczerpnął od niej inspirację do przygotowania cynamonowych Franzbrötchen. Jaka była prawdziwa historia, tego nie rozstrzygniemy. Natomiast bułeczki są bardzo smaczne i można je spróbować w kawiarni Schmidtchen Speicherstadt w pięknej lokalizacji w Mieście Spichlerzy tuż obok Poggenmühlenbrücke.
Czwartkowe Street Food Session w dzielnicy St. Pauli
Na koniec mamy małą podpowiedź dla fanów street foodu. Od kwietnia do października w każdy czwartek popołudniu w dzielnicy St. Pauli odbywa się Street Food Session. Na dużym placu przy słynnej Reeperbahn, najbardziej rozrywkowej ulicy całego Hamburga, wokół drewnianych stołów i ław oraz niewielkiej sceny koncertowej rozstawiają się food tracki. Znajdziecie tam niemiecką klasykę jak Currywurst i Bratwurst, ale także bawarskie Allgäuer Käsespätzle, czyli kluseczki z serem i smażoną cebulką, burgery z sąsiedniego landu Szlezwik-Holsztyn czy street food z innych krajów świata. Aktualne dni i godziny otwarcia znajdziecie tutaj.
O tym, co warto zobaczyć w Hamburgu przeczytacie w tym poście: Hamburg, miasto spichlerzy, kanałów i zieleni. Przewodnik po najciekawszych miejscach Hamburga.
Wszystkie posty z Hamburga:
Hamburg
Wszystkie przepisy i posty o kuchni niemieckiej:
Kuchnia niemiecka
Do Hamburga pojechaliśmy we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyczną.
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie!
Ślinka cieknie!!! uwielbiam ryby w każdej postaci
W takim razie targ rybny w Hamburgu jest miejscem dla Ciebie! Pozdrawiamy!
Super wpis i świetne foty.
Czy kanapkę z rybką można jeść na FIschmarkt w innych dniach i porach niż poranki?
Dziękujemy za miłe słowa! Fischmarkt jest otwarty tylko w niedzielę, w inne dni rybne kanapki są dostępne na pewno w budkach wzdłuż nabrzeża Landungsbrücken. Pozdrawiamy!
Super pozdrawiam z Hamburga…
Udanego pobytu, to piękne i pyszne miasto! Pozdrawiamy 🙂