Vereda do Areeiro to bez cienia wątpliwości najpiękniejszy szlak jaki przeszliśmy na Maderze. Ta fantastyczna trasa łączy dwa niezwykle malownicze szczyty i prowadzi z Pico Areeiro (1818 metrów n.p.m.) na najwyższy szczyt Madery Pico Ruivo (1862 metry n.p.m.). Jest naprawdę spektakularna i widokowa, a jej oficjalne oznaczenie to PR 1. Na Pico Ruivo udało na się wejść dopiero za trzecim podejściem z powodu pogody i deszczowych chmur, które kumulowały się przez wiele dni nad tym szczytem. Ale warto było polować na okienko pogodowe i dobrą widoczność. Na trasie PR 1 są cudowne punkty widokowe, malownicze schody, tunele wykute w zboczach, a widoki przez cały czas zapierają dech w piersiach! Jeżeli wybierasz się na Maderę, to przejdź szlak PR 1 Vereda do Areeiro koniecznie! To najpiękniejsza według nas trasa jaką możesz zobaczyć na tej cudownej wyspie.
Spis treści
Pico Ruivo, czyli do trzech razy sztuka!
To było nasze trzecie podejście do Pico Ruivo. Jadąc na Maderę chcieliśmy wejść na najwyższy szczyt Madery dwukrotnie dwoma różnymi trasami. Po raz pierwszy próbowaliśmy kilka dni wcześniej mniej popularnym szlakiem od północnej strony z Achada do Teixeira. Szlak ten oznaczony jest jako PR 1.2 Vereda do Pico Ruivo. Jest nie tylko mniej popularny, ale także krótszy. W jedną stronę to tylko 2,8 kilometra. Tego dnia pogoda na wybrzeżu była piękna, ale w górach szalał wiatr i deszcz. Kiedy dojechaliśmy do Achada do Teixeira widoczność była praktycznie zerowa. Odpuściliśmy.
Kolejne podejście zrobiliśmy 7 dnia na Maderze z samego rana od strony południowej z Pico Areeiro. Według prognoz to miał być pierwszy dzień podczas naszego pobytu z okienkiem pogodowym na Pico Ruivo. Pogoda owszem była piękna, ale znowu nie w najwyższych partiach gór. Kilkaset metrów przed wjazdem na parking na Pico Areeiro wschodzące słońce przysłoniły gęste chmury. Mżyło, były ze cztery stopnie Celsjusza i znowu nic nie było widać.
Postanowiliśmy spróbować licząc, że się wypogodzi. Przeszliśmy prawie 2 kilometry i było coraz gorzej, spory wiatr, widoczność znowu była zerowa, a odczuwalna temperatura bliska prawie 0 stopni. Aplikacja Windy pokazywała, że chmury będą przez cały dzień. Zawróciliśmy, nie chcieliśmy zaliczyć tej trasy i nic na niej nie zobaczyć. Kolejny dzień na Maderze też miał być ładny. Pojechaliśmy więc na położoną niedaleko PR11 Levada dos Balcões.
Ale dwie godziny później wróciliśmy na szlak. Jadąc na lewadę z okien samochodu zobaczyliśmy małe światełko w tunelu, że jakby za dotknięciem magicznej różdżki zniknęły chmury, a niebo nad Pico Areeiro zrobiło się błękitne! I pozostawało piękne, dopóki nie weszliśmy na szczyt Pico Ruivo. Dopiero w drodze powrotnej trasę spowiły gęste chmury i zaczął mżyć deszcz. Taką właśnie jest Madera, piękna, zmienna i nieprzewidywalna. Można robić plany, ale na koniec dnia karty rozdaje pogoda!
Parking na Pico Areeiro
Pico Areeiro to trzeci co do wysokości szczyt Madery o wysokości 1818 metrów n.p.m. Jest też jednym z najłatwiejszych szczytów do zdobycia, bowiem można na niego wjechać samochodem. Z centrum Funchal to zaledwie 20 kilometrów i niespełna 40 minut drogi. Łatwość dotarcia przekłada się na jego popularność. Na samej górze znajdują się dwa bezpłatne parkingi. Wyższy jest przeznaczony na krótsze postoje do 1 godziny. Stamtąd jest już kilka kroków na szczyt z punktem widokowym. Aby rano mieć szansę na nim zaparkować, trzeba być naprawdę wcześnie, na długo przed wschodem słońca.
Drugi, większy parking na 300 samochodów znajduje się około kilometra wcześniej. Na nim zmieści się więcej samochodów, ale i tak nie będzie miejsca dla wszystkich chętnych. O 8.30 było zajętych gdzieś z 80 procent miejsc. Ruchem kierowały lokalne służby, które nie pozwoliły nam wjechać na wyższy parking i poinformowały o braku wolnych miejsc na nim. Kiedy zapełnił się niższy parking, samochody były zawracane i musiały parkować na drodze dojazdowej, co oznacza dłuższą drogę na Pico Ruivo.
Wiedzieliśmy, że Pico Areeiro jest obleganym punktem widokowym na wschód słońca. Mimo tego, nie spodziewaliśmy się, że ludzi będzie aż tak dużo. Z drugiej strony pobudka na wschód słońca nie była też wyzwaniem, bowiem w marcu po zmianie czasu wschód słońca był koło godziny 8.00 czasu polskiego. Sporo osób przyjeżdża tu na sam wschód słońca.
Zupełnie inaczej wyglądało to podczas zachodu słońca. Na Pico do Areeiro było zaledwie kilka osób, choć pogoda była wyśmienita, a widoki fantastyczne. Bez problemu można było zaparkować na górnym parkingu. Na szlaku prowadzącym na Pico Ruivo rano również było bardzo tłoczno, o wiele tłoczniej niż koło południa.
PR 1 Vereda do Areeiro na Pico Ruivo
Na Pico Areeiro rozpoczyna się najbardziej spektakularny szlak Madery. PR 1 Vereda do Areeiro prowadzi na najwyższy szczyt Madery, czyli Pico Ruivo o wysokości 1862 metrów n.p.m. Kawałek trasy wykuty jest w drugim do wysokości szczycie wyspy Pico das Torres (1851 metrów n.p.m.). Pokonując ten szlak zobaczysz więc trzy najwyższe szczyty Madery. Czyż nie brzmi to fantastycznie?
Vereda do Areeiro od samego początku dostarcza mnóstwo emocji i spektakularnych widoków. Wchodząc na szlak przygotujcie się na pokonanie bardzo wielu kamiennych schodów. Schody to nieodłączna część tej trasy! Pierwszy punkt widokowy znajduje się po tuż po rozpoczęciu szlaku, jest to osłonięta drewnianymi barierkami półka skalna o nazwie Ninho da Manta. To dopiero przedsmak tego, co czeka dalej.
Dalej rozpoczyna się przecudowna grań Pedra Rija, jeden z najbardziej charakterystycznych i najpiękniejszych widoków Madery. Idąc wąskimi schodkami prowadzącymi granią po obu stronach widzisz przepaść, ale jeżeli nie masz lęku wysokości, to odczuwać będziesz jedynie zachwyt! To jeden z najpiękniejszych momentów całego szlaku. Jeżeli nie dasz rady przejść całej trasy, to podejdź chociaż tutaj, na pewno nie będziesz tego żałować!
Z grani szlak prowadzi w kierunku szczytu Pico do Gato. Tutaj poprowadzone są dwie ścieżki – zachodnia z tunelami (na mapce oznaczona VO) i wschodnia (VE). Podczas naszego pobytu ścieżka wschodnia była zamknięta i miała być zamknięta przez bliżej nieokreślony czas. W obie strony szliśmy więc ścieżką zachodnią.
Gdyby obie ścieżki były dostępne, oczywiście w drodze powrotnej wybralibyśmy inną drogę. Ścieżka wschodnia to kilka całkiem długich i nieoświetlonych tuneli oraz oczywiście mnóstwo schodów, które najpierw prowadzą przez długi odcinek w dół, aby potem znowu wspinać się mocno do góry.
Następnie trasa prowadzi drogą wykutą częściowo w zboczu wspomnianego wcześniej Pico da Torres. Jak widać szlak jest nie tylko niezwykle fotogeniczny, ale także różnorodny!
Na szczycie Pico Ruivo
Zanim dojdziesz do schroniska pod Pico Ruivo trasa prowadzi pośród wyschniętych czy też wypalonych drzew, które wyglądają na tle gór bardzo malowniczo. Aż w końcu dochodzisz do schroniska, to dobre miejsc, aby odpocząć. Jest tam ujęcie wodny pitnej, toalety, niewielki sklepik i kilkanaście stolików na tarasie. Od Pico Ruivo dzieli Ciebie ostatnia prosta czyli jakieś z 15 minut.
Sam szczyt Pico Ruivo jest zaskakująco płaski. Jest na nim niewielki taras 360 stopni z kamiennymi ławkami oraz punkt widokowy. Widoki z góry są także piękne! Na szczycie zdążyliśmy zrobić kilka zdjęć i ujęć, po czym nie wiadomo skąd wiatr przywiał gęste chmury. Towarzyszyły nam one w drodze powrotnej, a z każdym kilometrem pogoda robiła się coraz gorsza. Wiatr wiał potwornie, przez grań Pedra Rija wracaliśmy trzymając się mocno barierek. Wróciliśmy potwornie zmęczeni, przemarznięci oraz pełni wrażeń i niezapomnianych widoków!
Co zabrać na szlak?
Wybierając się na PR 1 Vereda do Areeiro koniecznie załóż wygodne buty trekkingowe, spakuj kurtkę przeciwdeszczową i ciepłe ubranie oraz przygotuj się na zmienną pogodę. Podczas gdy w Funchal było około 25 stopni i świeciło słońce, to rano na Pico do Areeiro były zaledwie 4 stopnie i mżył deszcz. Mieliśmy na sobie kilka warstw, w tym polary i porządne kurtki przeciwdeszczowe, ciepłe czapki, rękawiczki i wcale nie było nam za ciepło. O tym, żeby wziąć rękawiczki powiedział znajomy, który był w podobnym okresie na Maderze (przełom marca i kwietnia) i nie przeszedł Vereda do Areeiro z powodu zimna oraz braku odpowiedniego ubrania.
W ciągu dnia pogoda zmieniła się diametralnie i przez dłuższy czas szliśmy w krótkim rękawku i czapkach z daszkiem. W drodze powrotnej znowu założyliśmy wszystkie warstwy. Wiatr i zimno były strasznie przenikliwe. Na trasie jest sporo schodów, które będą śliskie, gdy spadnie deszcz. Zapomnij więc o innych butach niż trekkingowe. Warto, aby były one wodoodporne, w tunelach może być mokro, a w górnych partiach może nawet zalegać śnieg.
Koniecznie zabierz zapas jedzenia i picia, my oprócz wody mieliśmy też termos z gorącą herbatą. W schronisku na Pico Ruivo nie ma kuchni, możesz jedynie kupić wodę, napoje i przekąski. Płatność była tylko kartą. Jest też ujęcie wody pitnej, możesz więc uzupełnić wodę. Warto zabrać także latarkę, w tunelach jest bardzo słaba widoczność, ewentualnie możesz posiłkować się latarką w telefonie. Oczywiście telefon powinien być naładowany, dobrze tez mieć przy sobie powerbank. Polecamy także zabrać kijki trekkingowe. Planując wyjście na szlak warto też sprawdzić na oficjalnej stronie czy planowana trasa jest w danym momencie dostępna.
A może połączyć dwa szlaki?
Ciekawym pomysłem może być połączenie szlaków PR 1 Vereda do Areeiro oraz PR 1.2 Vereda do Pico Ruivo. Jest to całodniowa wycieczka, która rozpoczyna się na Pico Areeiro i kończy po drugiej stronie wyspy Achada do Teixeira. Aby taka trasa była możliwa, musisz wcześniej zorganizować sobie transport powrotny. Z tego, co słyszeliśmy można umówić się na transport z kierowcami taksówek i busów, a koszt takiego transportu zaczyna się od 150 – 200 euro w zależności od wielkości samochodu. Ma to sens, jeżeli podróżujesz w kilka osób. Niestety nie znaleźliśmy informacji o zorganizowanym transporcie powrotnym z Achada do Teixeira. Jeżeli masz o nim wiedzę, to daj znać w komentarzu.
PR 1 Vereda do Areeiro – podsumowanie
Trasa PR 1 Vereda do Areeiro choć zaczyna się na sporej wysokości, to jest wymagająca. Wyzwaniem na pewno są liczne i dosyć wysokie schody na szlaku, a także bardzo zmienna pogoda. Szlak w jedną stronę liczy ponad 6 kilometrów, do tego trzeba doliczyć 1 kilometr z parkingu. W sumie do przejścia jest około 14 kilometrów, z czego co najmniej kilka kilometrów prowadzi po schodach góra dół, a wiec przygotuj się na niezłe baty od góry. Ale w zamian za to góra pokaże Ci się z najlepszej możliwej strony! Te schody mocno czuliśmy w mięśniach przez kolejne dni, a Łukaszowi nawet spuchła kostka i łydka, tak ją tego dnia sforsował. Miał też w nogach kilka wcześniejszych, bardzo intensywnych dni na Maderze.
My tego dnia przeszliśmy prawie 20 kilometrów i te dwa podejścia zajęły nam praktycznie cały dzień. Po zakończeniu Vereda do Areeiro poczekaliśmy jeszcze na zachód słońca, który tego dnia był przepiękny! Natomiast jeżeli wyruszysz na trasę o wschodzie słońca, to pewnie będziesz mieć jeszcze tego dnia trochę czasu. Możesz wtedy podjechać na oddaloną o 20 minut samochodem PR11 Levada dos Balcões, która jest krótka, łatwa i przyjemna, a na jej końcu czeka taras z widokiem na szczyty, które są na szlaku PR 1 Vereda do Areeiro.
Na koniec zapraszamy do przeczytania pozostałych tekstów z Madery. W najbliższych tygodniach pojawi się kilka kolejnych tekstów i filmów. Jeżeli szukasz noclegu na Maderze, to zajrzyj do naszego tekstu z polecanymi noclegami. Pamiętaj, że jeżeli zarezerwujesz nocleg na Bookingu przez nasze linki to my dostaniemy od Bookingu niewielką prowizję, a Ty zapłacisz tyle samo. W ten sposób możesz podziękować nam za treści na blogu!
Zobacz nasze wszystkie teksty z Madery:
Madera
Nasze portugalskie podróże:
Portugalia
Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!