ŚnŚnieŚnieżnik Kłodzki to najwyższy szczyt w Masywie Śnieżnika i całych Sudetach Wschodnich mierzący 1425 metrów n.p.m. Nazwa szczytu oczywiście nie jest przypadkowa. Śnieżnik zimą zamienia się w cudowną, śnieżną krainę. Latem jest tu ładnie, ale to właśnie zimą robi się bajecznie! Dorodne świerki uginają się pod czapami śniegu, pod stopami skrzypi gruba warstwa śniegu, a schronisko na Hali pod Śnieżnikiem zbudowane jeszcze w czasach Marianny Orańskiej, o której działalności w Kotlinie Kłodzkiej pisaliśmy w tym tekście, przywodzi na myśl zimowe, szwajcarskie krajobrazy. Jeżeli szukacie malowniczych i nieoczywistych gór na zimowy wypad, to bardzo polecamy Masyw Śnieżnika i Śnieżnik zimą!
Spis treści
Śnieżnik zimą
Na Śnieżnik prowadzi kilka szlaków, wszystkie łączą się przy schronisku na Hali pod Śnieżnikiem. Dalej na szczyt idzie się zielonym szlakiem. Latem wchodziliśmy szlakiem z Jodłowa przez Mały Śnieżnik, popularny szlak prowadzi też z Międzygórza. Najkrótszą i najszybszą trasą na szczyt jest natomiast żółty szlak na Śnieżnik z Kletna, który opisujemy w tym tekście. Ta trasa jest najprostsza do pokonania zwłaszcza zimą, kiedy dnie są krótkie, a warunki bywają zmienne. Wejście tym szlakiem na Śnieżnik zimą powinno zająć do 2,5 godziny zakładając standardowe tempo i nie licząc przystanków po drodze.
Szlak poprowadzony jest przy Jaskini Niedźwiedziej, wejście na Śnieżnik tym szlakiem można więc łatwo połączyć ze zwiedzaniem jaskini, które trwa 45 minut. Jaskinia jest udostępniona dla zwiedzających tylko w wybrane dni, dlatego, żeby mieć pewność wejścia warto sprawdzić wcześniej dni, w których jest otwarta i zrobić rezerwację.
Ciekawą alternatywą dla szlaku z Kletna jest czerwony szlak z pobliskiego ośrodka narciarskiego Czarna Góra w Siennej, który łączy się z żółtym szlakiem na Przełęczy Śnieżnickiej. Czerwony szlak można skrócić wjeżdżając na Czarną Górę wyciągiem i w ten sposób zminimalizować przewyższenia w drodze na Śnieżnik zimą. Z Czarnej góry rozciąga się także piękny widok na najwyższy szczyt w Masywie. Śnieżnik zimą prezentuje się w Czarnej Góry znakomicie!
Żółty szlak na Śnieżnik z Kletna
Żółty szlak na Śnieżnik z Kletna rozpoczyna się przy płatnych parkingach przy Jaskini Niedźwiedziej. I tu ciekawostka, choć parkingi położone są tuż obok siebie, to różnią się ceną. Ten „bliższy” jaskini kosztował 15 zł za cały dzień, ten „dalszy” już 10 zł. Z parkingu do jaskini prowadzi szeroka i płaska droga, która jest także trasą rowerową na szczyt, zimą często pokryta śniegiem i lodem. Droga prowadzi wzdłuż potoku Kleśnica, po drodze mija się Źródło Marianny oraz dawne wyrobisko kamieniołomu marmuru.
W pewnym momencie żółty szlak odbija na drugą stronę potoku i przy jaskini ponownie łączy się ze szlakiem rowerowym, który cały czas ciągnie się po prawej stronie potoku. Zimą lepiej jest ten fragment pokonać łagodniejszym szlakiem rowerowym. Tę część trasy powinniście pokonać w 20-30 minut.
W dalszej części trasy żółty szlak przez jakiś czas prowadzi szerokim i łatwym szlakiem rowerowym, po czym odbija w lewo zamieniając się w typowo górską drogę prowadzącą aż do Przełęczy Śnieżnickiej. Podejście jest całkiem strome, w górnej części było dosyć mocno oblodzone, dlatego warto założyć na tym odcinku raczki lub mieć je pod ręką. Czas przejścia zimą tego odcinka to co najmniej godzina, zależy on od warunków i oblodzenia szlaku.
Na Przełęczy Śnieżnickiej żółty szlak łączy się z czerwonym szlakiem z Czarnej Góry, o którym piszemy trochę niżej, oraz trasą rowerową z Kletna. Do Hali pod Śnieżnikiem ponownie prowadzi płaska, szeroka i przyjemna droga, jej przejście to około 15-20 minut. Choć jeszcze na Przełęczy Śnieżnickiej wiedzieliśmy błękitne niebo i promienie słońca, to kiedy doszliśmy do Hali pod Śnieżnikiem pogoda zmieniła się diametralnie. Pomimo mało przyjemnego wiatru i średniej widoczności Hala pod Śnieżnikiem wygląda naprawdę malowniczo ze smaganym wiatrem schroniskiem i ośnieżonymi świerkami.
Zielony szlak na szczyt ze schroniska
Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem znajduje się na wysokości 1218 metrów. Na szczyt prowadzi od schroniska zielony szlak, tę drogę pokonaliśmy w około 30 minut. Kiedy doszliśmy do schroniska, szczyt Śnieżnika przesłonięty był gęstymi chmurami, a my schroniliśmy się przed wiatrem w wiacie, aby trochę się rozgrzać, napić się herbaty i zjeść kanapki. Słyszeliśmy od współbiwakujących, że nie ma sensu iść dalej, bo na górze jest taka widoczność, że nie widać nawet wieży. Ale przecież nie po to przyszliśmy, żeby teraz zawrócić i nie stanąć na Śnieżniku! Ostatni odcinek szlaku prowadzący na szczyt z Hali Pod Śnieżnikiem to crème de la crème zimowego podejścia i prawdziwa zimowa kraina. Kiedy weszliśmy między uginające się pod śniegiem świerki, wiatr przestał gwizdać, nastała zupełna cisza i słyszeliśmy jedynie skrzypienie śniegu pod naszymi stopami. Z każdą minutą chmury się przerzedzały.
Jakieś 400 metrów przed szczytem szlak wyłania się z lasu. W tym miejscu znowu poczuliśmy mroźny, niezwykle przenikliwy wiatr. Przyznam, że już dawno nie zmarzliśmy tak jak tego dnia na szczycie Śnieżnika! Robiąc zdjęcia traciliśmy czucie w palcach, zdecydowanie przydały nam się ogrzewacze. Ale widoki w drodze powrotnej wynagrodziły nam to po stokroć! Słońce wyjrzało zza chmur i pięknie rozświetliło niebo nad okolicznymi szczytami. Widoki w tamtej chwili były fantastyczne, niech żałują ci, którzy przez chmury odpuścili ostatni odcinek trasy!
Czerwony szlak na Śnieżnik z Czarnej Góry
Jak wspomnieliśmy na wstępie do Przełęczy Śnieżnickiej dojść można także czerwonym szlakiem od strony Czarnej Góry. Ta trasa ma dwa atuty, których nie ma żółty szlak z Kletna. Po pierwsze na Czarną Górę można bardzo szybko wjechać Luxtorpedą z Siennej (30 zł za osobę) i tym samym mocno zmniejszyć przewyższenia do pokonania. Po drugie ze szczytu Czarnej Góry niezwykle urodziwie prezentuje się sam Śnieżnik. Widok jest naprawdę przepiękny, jeżeli zdecydujesz się na wejście z Kletna, to i tak polecamy wjazd lub wejście na Czarną Górę. Minusem tego szlaku jest natomiast jego długość – jeżeli zdecydujesz się na wejście z Przełęczy Puchaczówka, tego dnia zrobisz 22 kilometry.
Szlak na Czarną Górę rozpoczyna się przy Przełęczy Puchaczówka, tam też można zaparkować samochód na poboczu. Podejście w zimie trwa dłużej niż wynika to z oznaczeń na trasie, zamiast 30 minut wchodziliśmy 45 minut. Na tym odcinku zdecydowanie warto mieć raczki, bowiem podejście było oblodzone, śliskie i przez to średnio przyjemne. W wyższych partiach Czarna Góra również była piękną zimową krainą! Najładniejsze widoki zobaczycie w miejscu dawnej wieży widokowej oraz na szlaku w kierunku Śnieżnika. Jeżeli zdecydujesz się na wjazd kolejką, to trasę na Śnieżnik rozpoczynasz dopiero od tego momentu.
Z Czarnej Góry szlak prowadzi przez Żmijowiec i przy Przełęczy Śnieżnickiej łączy się z żółtym szlakiem z Kletna. Dalej idzie się tą samą drogą, którą opisaliśmy przy okazji żółtego szlaku z Kletna. Pomiędzy Czarną Górą i Przełęczą Śnieżnicką nie ma wielkich przewyższeń. Trasa jest łagodna, prowadzi głównie lasem, ten fragment pokonuje się zimą w 1,5 godziny.
Kontrowersyjna wieża na Śnieżniku
Pisząc o Śnieżniku nie sposób nie wspomnieć o nowej wieży widokowej. Jej budowa wywołuje sporo dyskusji i emocji, zarówno po stronie polskiej, jak i czeskiej. Dla porządku warto napisać, że przez szczyt Śnieżnika przebiega granica polsko-czeska. Ale zacznijmy od początku. Pierwsza wieża widokowa na Śnieżniku powstała w latach 1895–1899. Kiedy w roku 1945 ziemia kłodzka została dołączona do Polski, wieża została przez władze zapomniane, choć cały czas była chętnie odwiedzana przez turystów. Przez lata stała zaniedbana i niszczała aż w końcu w roku 1973 podjęto decyzję o jej wyburzeniu, a dokładnie wysadzeniu w powietrze. Decyzja o wyburzeniu wydaje się być pochopna, chociażby w kontekście tego, co wydarzyło się później.
Już pod koniec lat 70-tych pojawiły się pierwsze plany odbudowy na Śnieżniku. Projektów w sumie było kilka, a każdy z nich wywoływał spory i dyskusje. Dotyczyły one także zasadności stawiania wieży na szczycie z dobrą widocznością. W końcu w 2021 roku rozpoczęto budowę nowej wieży po polskiej stronie granicy. Akurat mieliśmy wątpliwe szczęście wchodzić latem szlakiem z Jodłowa podczas jej budowy. Nad naszymi głowami co kilka minut latał helikopter z tonami betonu potrzebnego do wzniesienia fundamentów wieży. Na początku 2022 roku na szczycie stała już cała konstrukcja. Przyznam, że jej wygląd nie rzucił nas na kolana, zwłaszcza dolna część przypominająca pofalowaną blachę. Cóż, o gustach się nie dyskutuje. Można jedynie zastanowić się po co budować kolejną wieżę, skoro chociażby ta na pobliskim Trójmorskim Wierchu jest w fatalnym staniem i pilnie potrzebuje remontu.
Nocleg w Kletnie
Planując zimowy pobyt w Masywie Śnieżnika szukaliśmy noclegu z jednej strony położonego blisko szlaków i ciekawych miejsc, z drugiej gdzieś na uboczu w ciszy i spokoju. Kiedy zobaczyliśmy Dom Młyńsko w Kletnie nie zastanawialiśmy się ani chwili. Niezależny apartament blisko żółtego szlaku na Śnieżnik, przy samym szlaku na górę Młyńsko, kilkanaście minut spacerem od Gospodarstwa Nad Stawami słynącego z pstrągów, niedaleko ośrodka narciarskiego w Czarnej Górze czy kopalni uranu w Kletnie. Do tego sauna i piękny widok z łóżka na wschód słońca. Na miejscu było równie pięknie. Tak nam się podobało, że rozważamy powrót do Domu Młyńsko o innej porze roku. Więcej informacji znajdziecie tutaj: Dom Młyńsko. Jeżeli szukacie odpoczynku od zgiełku, to bardzo polecamy!
Atrakcje Masywu Śnieżnika
Pamiętajcie, że Masyw Śnieżnika to nie tylko malownicze i przyjemne trasy piesze czy rowerowe. Możecie tu zwiedzić jedną z najpiękniejszych jaskiń w Polsce, zobaczyć zjawiskowy wodospad, poczuć ducha szwajcarskiego kurortu czy też zrelaksować w najpiękniejszym basenie termalnym w Polsce. W tym tekście opisaliśmy miejsca i atrakcje w polskiej części Masywu Śnieżnika, które według nas warto zobaczyć i doświadczyć: Masyw Śnieżnika to nie tylko Śnieżnik! Atrakcje Masywu Śnieżnika.
Wszystkie teksty z Dolnego Śląska:
Dolny Śląsk
Nasze polskie podróże:
Polska
Spodobał się Tobie ten tekst? Podziel się nim ze znajomymi i bądź z nami na blogu, Facebooku i Instagramie!