O szklarskich tradycjach w Karkonoszach słyszeliśmy już dawno, ale nie bardzo wierzyliśmy, że przetrwały one do dzisiaj w niezmienionej postaci. Kto będzie się przejmował tradycjami, skoro z produkcji kryształowych kieliszków czy żyrandoli można zrobić świetny interes? Okazuje się, że można połączyć jedno z drugim. Co więcej, można zarabiać na eksporcie, ale na miejscu postawić żywy pomnik kryształowym dziełom sztuki, wytwarzanym w Karkonoszach od pokoleń. Oto Huta Julia w Piechowicach koło Szklarskiej Poręby, kryształowa perła Karkonoszy.
Historia Huty Julia w Piechowicach
Huta Julia w Piechowicach znajduje się zaledwie kilka kilometrów od Szklarskiej Poręby. Jej historia sięga 1866 roku, kiedy to Friedrich Wilhelm Heckert, chrześniak ówczesnego cesarza, rozpoczął budowę zakładu szkła w Piechowicach. Przez lata huta zdobywała coraz większe uznanie, aby w 1923 roku połączyć się z drugą słynną hutą karkonoską Josephine w Szklarskiej Porębie i przyjąć jej nazwę. W ten sposób powstało silne i prężne przedsiębiorstwo, które produkowało coraz piękniejsze, kryształowe dzieła sztuki, cieszące się popularnością na całym świecie. Po drugiej wojnie światowej huty stały się polską własnością i z powodzeniem kontynuowały produkcję.
Polscy szklarze przez kilka lat czerpali wiedzę i umiejętności od swoich niemieckich poprzedników, a w roku 1958 huta przyjęła polską nazwę Julia. Chciałoby się powiedzieć, że dalej produkowała długo, pięknie i szczęśliwie, ale polityka i pieniądze w 1999 zmąciły jej spokój. W efekcie prywatyzacji huta trafiła w amerykańskie ręce, które najpierw zamykają zakład w Szklarskiej Porębie, a następnie doprowadzają do upadłości całej huty. Na szczęście historia ma swój happy end, bowiem w 2006 cześć zakładu znajdującą się w Piechowicach kupuje polska rodzina, która nie tylko wznawia produkcję zgodnie z jej tradycjami, ale także otwiera się na ludzi.
Huta Julia obecnie – głównie eksport i sprzedaż w sklepie fabrycznym
Kiedy weszliśmy do fabrycznego sklepu, ujrzeliśmy setki kieliszków, szklanek, kielonków, wazonów, żyrandoli w przeróżnych kolorach, stylach i kształtach. Znajdziesz tutaj nowoczesne linie kieliszków z różowymi, niebieskimi, zielonymi czy też czerwonymi nóżkami, jak i klasyczne szklanki i karafki do whisky. Nie spodziewaliśmy się, że wyjdziemy z zakupami, ale wybór był taki, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Zachęcają także ceny, które zaczynają się od 19 zł za sztukę. To niezbyt wygórowana cena za ręcznie robione, kryształowe cuda. Zwłaszcza, że te ceny obowiązują tylko tutaj. W sklepie internetowym jest już dużo drożej, o regularnych sklepach nie ma co wspominać, zwłaszcza, że nie tak łatwo będzie je znaleźć. Obecnie huta produkuje głównie na eksport – podobno z kraju wyjeżdża nawet 80% tych szklanych dzieł sztuki.
Informacje praktyczne:
- W hucie można nie tylko zrobić zakupy, ale także zobaczyć jak wygląda produkcja kryształów. Organizowane są warsztaty podczas, których wykonasz np. kryształową biżuterię. Ceny na miejscu są znacznie bardziej atrakcyjne niż w sklepie internetowym huty.
- Dla dzieci uruchomiono mini-hutę, w której na miniaturowych urządzeniach mogą zobaczyć na czym polega praca hutnika.
- Wszystkie informacje dostępne są na stronie huty www.crystaljulia.com
Wszystkie posty z dolnośląskiego:
Dolnośląskie
Nasze podróże po Polsce:
Polska
Lubisz nasze wpisy? Będzie nam bardzo miło, jeżeli podzielisz się nimi ze znajomymi i zostaniesz naszym stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie.
ale extra – kompletnie nie miałem o tym pojęcia… będę musiał się tam wybrać. dzięki za info
Moja imienniczka 😉 Musi być super!
Rżnięty kryształ – moje ulubione hasło w kalamburach 😛 A tak poważnie, to jestem pod wrażeniem techniki wykonania tych szklanych cudów, ale w domu mamy kryształową cukiernicę i popielniczkę i więcej nie przewiduję. Jednak prosta forma przemawia do mnie zdecydowanie bardziej.
dzięki za ten wpis! jakiś czas temu zastanawiałam się, czy warto tam jechać, dziś znalazłam odpowiedź 🙂
muszę się tam wybrać… na zakupy 🙂
Piękne te kieliszki. Fajnie słyszeć historie, że coś się komuś w Polsce udało i że da się zrobić biznes i zamiast ściągać rzeczy z zagranicy sami możemy się pochwalić, czymś pięknym. Szkoda tylko, że jednak większość idzie na eksport.
Koniecznie muszę się wybrać! Dzięki za info 🙂
Polecamy się na przyszłość 🙂 Planujemy tam wrócić!
byłam, warto zwiedzić hutę i zajrzeć do sklepu; mistrzowskie rękodzieło pozdrawiam
Moj tato tam pracowal wiele lat
HUTA JULIA istniała już za czasów PRL a cudne jest to ze istnieje do dnia dzisiejszego jako jedna z nielicznych.
Historia Huty Julia sięga jeszcze dawniej do 1866 roku. W tamtych czasach funkcjonowała pod inną nazwą, w roku 1958 przyjęła polską nazwę Julia. Też bardzo doceniamy, że huta funkcjonuje nadal i produkuje takie piękne rzeczy, w domu mamy trochę jej kryształowych kieliszków i szklanek 🙂 Pozdrawiamy serdecznie!