Dzisiejszej historii nie byłoby, gdyby nie spryt i przytomność umysłu kazimierskiego malarza Antoniego Michalaka. Dzięki jego zabiegom udało się w całości lub w części uratować zabytkowe macewy z cmentarza żydowskiego w Czerniawach w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. To właśnie z nich powstała ściana płaczu i jeden z najpiękniejszych cmentarzy żydowskich w Polsce.
Cmentarz żydowski w Czerniawach – historia
Cmentarz żydowski w Czerniawach w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą powstał w 1851 roku i został całkowicie zdewastowany na początku II wojny światowej. Kazimierscy Żydzi zostali zmuszeni przez niemieckich okupantów do wyrywania zabytkowych macew, czyli płyt nagrobnych, a następnie wybrukowania nimi terenów wokół Klasztoru oo. Reformatorów, w którym podczas wojny mieściło się więzienie i siedziba Gestapo. Napisy i polichromie na macewach miały być ścierane i skuwane, ale wspomniany wcześniej Antoni Michalak wpadł na pomysł, jak chociaż w części uratować nagrobki. Udało mu się przekonać Niemców, że położenie macew awersem do ziemi zaoszczędzi im sporo czasu i przyśpieszy akcję likwidacji cmentarzy żydowskich okolicy Kazimierza.
Ściana płaczu
W latach 80-tych ubiegłego wieku zaczęto wydobywać nagrobki, cześć z nich zachowała się w dobrym stanie, nienaruszone zostały płaskorzeźby i inskrypcje. Z odzyskanych macew na cmentarzu w Czerniawach zbudowano pomnik wzorowany na jerozolimskiej ścianie płaczu. Kazimierska ściana płaczu pęka po środku, pękniecie symbolizować ma los polskich i kazimierskich Żydów. Zgodnie z obowiązującym na cmentarzach żydowskich podziałem na części męskie i kobiece, po lewej stronie pęknięcia umieszczono nagrobki kobiet, zaś po prawej nagrobki mężczyzn. Nagrobki znajdują się po obu stronach ściany.
Cmentarz usytuowany jest w lesie bukowym, pomiędzy drzewami rozsiane są stele, pionowe płyty nagrobne. Porośnięte mchem i czasem niemalże stapiają się z drzewami, lasem i otaczającą je naturą.
Wszystkie posty z podróży do lubelskiego:
Lubelskie
Wszystkie posty z Polski:
Polska
Lubisz nasze wpisy? Udostępnij je znajomym i śledź nas na Facebooku i Instagramie!
Widzieliśmy tego lata. Robi niesamowite wrażenie!
wrażenie jest niesamowite, miejsce jest niezwykle przejmujące i dające do myślenia!
Szlachetnie i mądrze. Ocalono kawał naszej historii i garść smutnego piękna. Przemawia ta Ściana Płaczu po stokroć sugestywniej do wyobraźni niż warszawskie Muzeum Historii Żydów, które jest ścieżką dydaktyczną.
Miejsce przemawiające do wyobraźni. Dobrze, że pamięć ocalała choc w takiej formie
Bylo to w roku 1989 po wielu latach przyjeczalismy z Israela do Polski bylismy goscmi wdomu pisarza i dziennikarza. Ktoregos dnia spacerujac lesna droga zauwazylismy z mezem niewiele pomnikow czyli macew. byly to resztkp starego inapewno zapomnianego cmentarza zydowskiego. Oddalismy hold kladac nakazdym grobie kamien[to taki starozakonny zwygzaj
Wiadomosc ze ktos pomyslal iztych kamieni zbudowal scianne placzu niezmiernie mnie wzruszyl. Oby takich scian bylo wiecej bo napewno w Polsce nie brak takich zapomnianych cmentarzy.
Tam mnie jeszcze nie było.. Ale nadrobię 🙂
Zapraszam do Łodzi ! Mamy nie tylko Festiwal Światła, ale również największy w Europie cmentarz żydowski – co biorąc pod uwagę historię Łodzi raczej nie dziwi 😉 Jest absolutnie przepiękny !!!
Dawno nas w Łodzi nie było, chyba czas się tam pojawić, jak będziemy, to na pewno zobaczymy cmentarz.
Chciałam dodać jedną ciekawostkę do tematu – nie wiem, czy wiecie, że macewy były przepięknie malowane w żywe kolory. Ja też nie wiedziałam, bo to, co kryje się w ziemi jest już pozbawione barw, ale pewnego razu…
Niedawno w całej Polsce prowadzono program rewitalizacji rynków staromiejskich. Prace nadzorowali archeolodzy, skrupulatnie badając pozostałości zachowanej substancji zabytkowej. Przy okazji tych działań, na rynku w Poddębicach likwidowano stary zbiornik wodny, który, jak się okazało, wyłożony został… macewami! Wydobyto ich ponad 200 w różnym stopniu zachowania, ale wszystkie okazały się być malowane. Barwy blakły po wydobyciu, częściowo łuszczyły się, niemniej udało się wykonać dokumentację fotograficzną znaleziska.
Macewy złożono na dawnym cmentarzu żydowskim, zabezpieczono przed szkodliwym działaniem warunków atmosferycznych i poddawane są sukcesywnie konserwacji.
Serdecznie pozdrawiam
Barbara
Nie przesadzajmy z tym malowaniem. To tak jakby powiedziec, ze nasze nagrobki z kamienia, lastriko i marmuru byly malowane, bo maja pobielone lub poczernione napisy. I takie to wlasnie malowanie – czarne fonty, podbarwione obramowanie albo czarne tlo, na ktorym wykuto napis. Czytajac ten tekst mozna by pomyslec, ze sa to malowane plaskorzezby cos jak droga krzyzowa, wielokolorowe, z rozowymi dlonmi, w niebieskich rekawach itp.
Zdjecia z internetu tego znaleziska nie pozostawiaja zludzien, ze kolorowe to to nie bylo za bardzo.
Ja się dziwię co ci Niemcy do Żydów mieli :I. Ale fajnie że ktoś o nich pamiętał :).