Tatarzy na Podlasiu. Jak czas i popularność zmieniły Kruszyniany.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Tuż przy granicy z Białorusią, na wschodnim krańcu Polski, pośród rozległych łąk i gęstych lasów leży niewielka podlaska wieś Kruszyniany. Przez lata zapomniana i zaniedbana powoli zaczęła odzyskiwać swój dawny blask. Wszystko za sprawą polskich Tatarów, którzy swoją kuchnią, historią i kulturą przyciągają coraz to nowych gości. Jeszcze kilka lat temu napisalibyśmy, że to także miejsce, w którym czas płynie wolno i spokojnie, ale nasza ostatnia wizyta uzmysłowiła nam jak ostatnie lata zmieniły Kruszyniany. Przestały być one senną i spokojną wsią, a stały się miejscem niezwykle popularnym i coraz bardziej pożądanym na trasie największych podlaskich atrakcji. Czy więc warto odwiedzić Kruszyniany? Oczywiście, że warto. Tylko nie oczekujcie, że traficie na daleki kraniec świata, w którym czas się zatrzymał i hula wiatr.

Jak Tatarzy zamieszkali na Podlasiu

Był rok 1679. Król Jan III Sobieski nadał tatarskiemu pułkownikowi Samuelowi Murza Krzeczkowskiemu oraz jego żołnierzom wyludnioną wieś Kruszyniany oraz pobliskie wsie Łużany i Nietupa. Według legendy Samuel Murza Krzeczkowski miał uratować życie polskiemu królowi podczas  bitwy pod Parkanami. Nadanie jest wieczyste, w zamian za ziemie zasłużeni w bojach u boku polskiego króla Tatarzy zobowiązują się do służby wojskowej w przypadku wojny. Ziemię dzielono według wojskowych stopni, w okolicy Kruszynian powstaje 5 tatarskich folwarków. Na podobnych zasadach Tatarzy otrzymują ziemie także w pobliskich Bohonikach.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie;

W ten sposób rozpoczęła się historia polskich Tatarów na Podlasiu. Trzy wieki później Kruszyniany i Bohoniki są głównymi skupiskami Polaków pochodzenia tatarskiego. W obu wsiach cały czas funkcjonują jedyne w Polsce tatarskie meczety, ale to Kruszyniany wyrastają na najważniejszy i najchętniej odwiedzany punkt na szlaku tatarskim na Podlasiu nie tylko za sprawą malowniczo położonego meczetu, ale także sławy tatarskiego jadła.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Kolejka do tatarskiego meczetu w Kruszynianach

Drewniany meczet o zielonym kolorze islamu wzniesiono w centralnym punkcie Kruszynian. Otacza go niski murek ułożony z kamieni, a od drogi przecinającej wieś dzieli go kilka starych drzew i przyjemnych kroków. Meczet po raz pierwszy odwiedziliśmy kilka lat temu zimą. Zieleń drewnianych ścian meczetu uwydatniał świeży śnieg pokrywający Kruszyniany. Na ulicach nie było nikogo, na zwiedzanie meczetu umówiliśmy się telefonicznie z jego opiekunem Dżemilem.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Dżemil to człowiek legenda, kojarzy się on z Kruszynianami chyba każdemu, kto przestąpił progi tego tatarskiego meczetu. Jego barwne i pełne faktów opowieści są równie wielką atrakcją jak samo zwiedzanie. Słuchaliśmy ich z prawdziwą ciekawością ponad godzinę. Tym razem, czyli w ostatni weekend września, ku naszemu zdziwieniu, przed meczetem przywitała nas kolejka ponad kilkunastu zwiedzających. Kolejka była na tyle długa, że tym razem nie wchodziliśmy do środka. A naprawdę jest co oglądać.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Najstarszy tatarski meczet

Choć nie jest znana dokładana data budowy meczetu w Kruszynianach, przyjmuje się, że jest to najstarszy zachowany meczet w Polsce. Najprawdopodobniej zbudowano go w drugiej połowie XVIII wieku lub w pierwszej połowie XIX wieku. Pewne jest, że 1846 roku meczet przeszedł gruntowny remont. Swoją architekturą nawiązuje do drewnianych kościołów budowanych w tej części Polski, co jest swoistym przykładem na przeniknięcie polskiej kultury i tradycji do tatarskich korzeni mieszkańców Kruszynian.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Prostą bryłę na planie prostokąta zwieńczono trzema wieżyczkami z kopułami zwieńczonymi półksiężycami. Do wnętrza prowadzą dwa ganki – wejście dla kobiet znajduje się w przedniej części meczetu, wejście dla mężczyzn na jego boku. Podzielono również jego wnętrze, a  część przeznaczona dla mężczyzn jest zdecydowanie większa. Podłogi wyścielono dywanami, a ściany udekorowano tatarskimi muhirami z cytatami z Koranu.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie; Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Kilka kroków od meczetu znajduje się mizar, czyli tatarski cmentarz założony przez tatarską mniejszość w drugiej połowie XVII wieku. Najstarsze nagrobki mają więc sporo ponad 300 lat. Część z nich ma już nieczytelne inskrypcje,  najstarszy nagrobek, na którym można odczytać daty pochodzi z roku 1699.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; cmentarz tatarski; cmentarz tatrski Kruszyniany; Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; cmentarz tatarski; cmentarz tatrski Kruszyniany; Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; cmentarz tatarski; cmentarz tatrski Kruszyniany;

Powrót do Tatarskiej Jurty po pożarze

Nasze pierwsze kroki jak zawsze kierujemy do Tatarskiej Jurty. To właśnie dla tatarskiego jedzenia odwiedzamy Kruszyniany – chcemy pokazać naszej rodzinie tatarskie smakołyki. Nie byliśmy tu jeszcze po pożarze, który w maju 2018 roku doszczętnie spustoszył Tatarską Jurtę. Ale wspomnienia mamy wspaniałe, zresztą pisaliśmy o nich w tym tekście. Pamiętamy odwiedziny w kameralnym tatarskim domu pełnym cudownych smaków i zapachów oraz niezwykłej gościnności jego gospodarzy. Siła wyższa zmieniła kilka rzeczy. Wspomniany pożar zmusił Panią Dżenettę Bogdanowicz do tymczasowej zmiany lokalizacji restauracji i gotowania w innej kuchni. Tatarskie smaki można spróbować obecnie w Centrum Kultury Muzułmańskiej znajdującym się na sąsiedniej działce.

Centrum Kultury Muzułmańskiej w Kruszynianach
Tatarska Jurta po pożarze przyjmuje gości w w Centrum Kultury Muzułmańskiej.

Przed budynkiem wita nas sporych rozmiarów, prawie pełen parking. Niemalże w ostatniej chwili udaje nam się zająć wolny stolik, kilka minut później przed wejściem ustawia się kolejka. Kelnerzy uwijają się jak w ulu, nie jest łatwo obsłużyć napływających cały czas gości. Przyjechaliśmy w kilka osób, zamawiamy więc połowę potraw z karty. Pierwsze dania pojawiają się błyskawicznie. Zaczynamy od bardzo dobrych pierogów banash gotowanych na parze z mięsem jagnięco-wołowym.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; Tatarska Jurta;
Banash

Smakuje nam także kryszonka, czyli potrawa jednogarnkowa z wołowiną, warzywami i ziemniakami, oraz katłama, czyli rulony z domowego makaronu z mięsem indyczym w sosie pomidorowo-paprykowym. Rozczarowaniem jest natomiast babka ziemniaczana, która ma tym razem zbyt wodnistą konsystencję i mogłaby jeszcze trochę czasu spędzić w piekarniku. A tak pysznie ją zapamiętaliśmy! Następnego dnia po odgrzaniu na patelni smakuje natomiast wybornie.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; Tatarska Jurta;
Pierekaczewnik i kryszonka

Manty z serem na ostro są smaczne, ale są zupełnie nieostre, zdecydowanie doprawilibyśmy je, podobnie zresztą jak kilka innych potraw. Zdecydowanie wolimy ich wersję na słodko. Świetnie doprawiono natomiast kołduny tatarskie podawane z rosołem w oddzielnym kubku. Wynika to z wytycznych sanepidu dla tymczasowej lokalizacji. Na koniec na stół wjeżdża popisowa potrawa czyli słynny pierekaczewnik i jest on tego dnia naszym największym zawodem, jest dosyć suchy, niezbyt doprawiony i mało wyrazisty.

Komercjalizacja Tatarskiej Jurty

Tatarska Jurta, pomimo tak wielkich przeciwności losu i pożaru, ma się dobrze. Chętnych do spróbowania tatarskich potraw wydaje się być więcej niż możliwości kuchni. Jesteśmy pełni podziwu, że obsługa działa tak sprawnie. Wszystkie potrawy były robione na świeżo i podawane dosyć szybko, poza kartoflanikami, których nie udało nam się spróbować na miejscu. Gotowały się tak długo, że wzięliśmy je na wynos. Natomiast to co rzuca się w oczy, to komercjalizacja tego miejsca. To już nie jest mała, kameralna i rodzinna restauracja, ale prężnie działający biznes. Chcąc ugościć wszystkich chętnych Tatarska Jurta musiała się rozrosnąć i skomercjalizować.  Taka jest cena popularności.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; Tatarska Jurta;
Odbudowywana Tatarska Jurta

Kiedyś Pani Dżenetta wypiekała około 500 pierekaczewników rocznie, obecnie wypieka się go kilka razy dziennie – o 11.00, 12.00, 13.00 i 14.00 godzinie. Czyli ponad trzy razy więcej niż jeszcze kilka lat temu. Gości jest tak wielu, że gospodyni nie ma też możliwości zamienić kilku słów z każdym z nich. Czy to wszystko ma wpływ na jakość potraw? Na takie pytania nie odpowiemy po jednej wizycie. Dania, które teraz jedliśmy były nierówne. Niektóre świetne, ale były też rozczarowujące. Mając głęboko w pamięci klimat dawnej, kameralnej Tatarskiej Jurty, trzymamy kciuki za jej szybki powrót we własne progi.

Jak czas i popularność zmieniły Kruszyniany – epilog

Jak pisaliśmy w tekście o Tatarskiej Jurcie, w latach 90-tych Kruszyniany były wsią jakich na Podlasiu wiele, wyróżniał ją jedynie tatarski meczet. Mało kto chciał tu mieszkać, chałupy stały zaniedbane, a ziemię kupowano za bezcen. Tatarskie jedzenie, popularność Tatarskiej Jurty oraz otoczka polskiej egzotyki zmieniły oblicze Kruszynian całkowicie. Kilka lat temu stały się one mocno bijącym sercem tatarskiej kultury i kuchni w Polsce. Miejscem niezwykle ciekawym historycznie i klimatycznym, w którym można było odnaleźć spokój i niezwykłe historie. Dziś ten spokój i niezwykły klimat trochę się ulotnił. Wszystko za sprawą ogromnej popularności i odrobiny komercji, która wdarła się w tatarskie progi. Dlatego jeżeli chcecie odwiedzić Kruszyniany unikajcie szczytu sezonu. I pamiętajcie, że na końcu końcu świata nie zawsze diabeł mówi dobranoc, a psy szczekają ogonami. W Kruszynianach Tatarzy czekają na coraz chętniej i tłumniej ich odwiedzających z otwartymi ramionami.

Kruszyniany; Podlasie; Tatarzy; szlak Tatarski; atrakcje Podlasie; meczet Kruszyniany; meczet w Kruszynianach; meczet tatarski; meczet Podlasie;

Kruszyniany – informacje praktyczne:

  • MECZET W KRUSZYNIANACH: Od maja do końca września meczet można zwiedzać do 9.00 do 19.00, poza sezonem należy umówić się telefonicznie z przewodnikiem Dżemilem. Wejście do meczetu kosztuje 5 zł od osoby dla osób dorosłych oraz 3 złote dla dzieci i młodzieży. Zdjęcia wnętrza meczetu robiliśmy kilka lat temu, obecnie w środku nie można robić zdjęć.
  • TATARSKA JURTA:  Tatarska Jurta mieści się obecnie w tymczasowej lokalizacji w Centrum Kultury Muzułmańskiej. Otwarta jest codziennie od 11.00 do 16.00, nie ma możliwości rezerwacji. Można ją odwiedzać z pieskami.
  • DOJAZD DO KRUSZYNIAN: Kruszyniany znajdują się niespełna 60 km od Białegostoku, najwygodniej jest tu dojechać własnym środkiem transportu. Miejsca parkingowe znajdują się przy meczecie oraz przy Centrum Kultury Muzułmańskiej. Dojazd komunikacją publiczną jest możliwy – do Kruszynian z Białegostoku i Sokółki dojeżdżają autobusy PKS.
  • NOCLEG: W Kruszynianach zatrzymaliśmy się w Tatarskiej Jurcie, po pożarze do czasu odbudowania nocleg nie jest możliwy. Możemy polecić Wam Łosią Chatę znajdującą się w pobliskich Grzybowcach, dojazd zajmuje 25-30 minut samochodem. Link do rezerwacji: Łosia Chata.

Wszystkie posty z Podlasia i Suwalszczyzny:
Podlasie i Suwalszczyzna

Nasze polskie podróże:
Polska

Spodobał się Tobie ten tekst? Podziel się nim ze znajomymi i bądź z nami na blogu, Facebooku i Instagramie!

Join the Conversation

3 Comments

  1. says: pawel

    bylem w kruszynianach i krynkach po meczecie oprowadzil nas przemily pan opowiadal o dziejach polskich tatarow.W restauracji zjedlism bardzo slodkie ciasto co przypomiialo mi pobyp w wiosce tatarskiej na krymie.

    1. says: zlotaproporcja.pl

      Po meczecie oprowadzał Was zapewne Dżemil, który jest jego opiekunem i barwnie opowiada o historii Kruszynian. Lata temu również miałam okazję odwiedzić tatarską wioskę na Krymie, ale akurat ciast tam nie jedliśmy, pozdrawiamy!

Leave a comment

Zostaw komentarz