Autor

zlotaproporcja.pl

Bawaria bawarskie potrawy bawarskie tradycje świąteczne Elisenlebkuchen kuchnia bawarska Niemcy niemieckie tradycje świąteczne pierniczki norymberskie pierniczki z Norymbergi

Elisenlebkuchen to świąteczne pierniczki norymberskie wypiekane na opłatku, nazywane także pierniczkami Elisabeth. Próbując je po raz pierwszy nie spodziewaliśmy się wyczuć w nich smaków i aromatów cynamonu oraz innych przypraw przywołujących wspomnienia z naszych azjatyckich, a nie bawarskich podróży. Skąd wziął się cynamon czy kardamon w pierniczkach norymberskich wypiekanych w Bawarii już w XIV wieku?

9 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Stan Chiapas uznawany jest za jeden z najpiękniejszych w Meksyku za sprawą wspaniałej natury i magicznych ruin Majów. Jedną z naturalnych perełek regionu są mniej i bardziej znane wodospady. Najbardziej znane z nich to wodospady Agua Azul, których nazwa oznacza niebieską wodę. Wodospady Agua Azul to około 500 pojedynczych kaskad ciągnących się przez kilkaset metrów oraz krystalicznie czysta woda o niesamowitym, błękitnym kolorze. Mieliśmy szczęście zobaczyć je bez tłumów w spokoju i samotności. Mijaliśmy dziesiątki mniejszych i większych kaskad, wskakiwaliśmy do nich i słyszeliśmy jedynie głośny szum przepływającej i piętrzącej się wody. Ale zanim schłodziliśmy się w Agua Azul, odwiedziliśmy zupełnie inną, samotną kaskadę Misol-Ha.

2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Oybin, klasztro Oybin, ruiny Oybin, Góry Żytawskie, Saksonia, atrakcje Saksonii

W sercu Gór Żytawskich, na samym krańcu Saksonii, bardzo blisko granicy z Polską i Republiką Czeską leży kurort i góra Oybin. Na tej malowniczej skale położonej w samym centrum miasteczka znajdują są zjawiskowe ruiny dawnego klasztoru i zamku, których początki sięgają XIII wieku. Pozbawione dachu, strzeliste ruiny klasztoru Oybin miały być krótkim przystankiem na trasie naszej podróży, ale spędziliśmy w nich trzy godziny spacerując pomiędzy dawnymi murami „wyrastającymi” z litej skały. Nie spodziewaliśmy się, że to niewielkie miasteczko kryje w sobie takie historyczne perełki. Jeżeli jeszcze nie słyszałeś o Oybin, zapamiętaj tę nazwę, zwłaszcza, że znajdziesz tu nie tylko wspomniane ruiny, ale także czerwone skały Kelchstein, niezwykłe formacje skalne o kształcie grzybów wyrastające pośród gęstych i pięknych lasów Gór Żytawskich. 

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Dziś będzie o magicznym miejscu na Podlasiu, które właśnie zmieniło się bezpowrotnie.  Zostało stworzone przez człowieka, który choć żył w pustelni, to nie był samotny. Do Skitu Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich w Odrynkach codziennie przyjeżdżali nowi i starzy goście. Niektórzy pojawiali się w Odrynkach niemalże codziennie, aby pomóc w życiu codziennym, niektórzy przyjeżdżali po porady dotyczące ziołolecznictwa.  Jeszcze inni po prostu po to, aby zobaczyć to niezwykłe miejsce pełne spokoju i dobrego ducha powstałe pośród podlaskich łąk i rozlewisk Narwi. Każdy z nich był mile widziany oraz witany szczerym uśmiechem gospodarza archimandryty Gabriela, niezależnie od wyznawanej wiary i powodów przybycia. Skit w Odrynkach to jedyna prawosławna pustelnia w Polsce. Kilka dni temu straciła ona swojego gospodarza.

3 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Rzeźba zazwyczaj nie ma zbyt wiele wspólnego z naturą. Ale w regionie Kokorinsko natura gra pierwsze skrzypce także w sztuce. To ona była inspiracją dla lokalnego rzeźbiarza Vaclava Levego, który swoje dzieła sztuki tworzył nie tylko na łonie natury, ale przede wszystkim z materiałów, które cały czas są jej częścią.  Najpierw usłyszeliśmy o Certovy Hlavy, monumentalnych rzeźbach z piaskowca nad miasteczkiem Zelizy na obrzeżach Kokorinsko. Im bardziej zagłębialiśmy się w okolice Zelizy, tym więcej skalnych rzeźb i rzeźbionych jaskiń odkrywaliśmy. Nasze zdumienie było jeszcze większe, kiedy odkryliśmy ich wiek. Wszystkie powstały około 170 lat temu. Przetrwały dwie wojny światowe, setki burz i  potężnych ulew. Pomimo upływu czasu i delikatnego materiału, z którego powstały nadal wyglądają zjawiskowo.

4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

stKuchnia Milos z jednej strony jest niezwykle różnorodna, z drugiej króluje w niej prostota. Na Milos jedliśmy wyśmienitą jagnięcinę, wspaniałe ryby i owoce morza, a także bezmięsne potrawy mocno osadzone w tradycji kulinarnej wyspy. Prawdziwą perełką jest kuchnia wulkaniczna, której spróbować można na jednej z wielu pięknych plaż na wyspie. Jedno jest pewne, każdy znajdzie tu coś dla siebie i nikt na Milos nie będzie chodził głodny! Oto kuchnia Milos i nasz subiektywny przewodnik, co i gdzie zjeść na wyspie Milos.

4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Scilla położona jest na samym koniuszku włoskiego buta, tam gdzie kontynentalne Włochy niemalże stykają się z Sycylią. Pewnie każdy z Was o niej słyszał – według „Odysei” Homera w okazałych klifach dzisiejszej Scilli mieszkał 6-głowy potwór Scylla, który pustoszył statki przepływające przez Cieśninę Mesyńską. Dziś po potworze pozostała tylko legenda, a sama Scilla jest jednym z najbardziej urokliwych miasteczek włoskiego południa.  Choć leży trochę w cieniu pobliskiej Tropei nazywanej perłą Morza Tyrreńskiego, Scilla jest również piękna i zjawiskowa, do tego niezwykle klimatyczna.

Scilla, Kalabria, Scilla atrakcje, Scilla co zobaczyć, Chianalea, Włochy, Kalabria atrakcje

Położona na Fioletowym Wybrzeżu (Costa Viola) słynie ze fantastycznych zachodów słońca i wyjątkowej urody plaży z widokiem na zamek Ruffo i kolorowe kamienice.  Ale to nie w plaży tkwi jej największy sekret. Wystarczy zagłębić się w jej plątaninę wąskich uliczek, aby odkryć jej zupełnie inne oblicze. To Chianalea, rybacka dzielnica Scilli, wpisana na listę najpiękniejszych włoskich miasteczek.

4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Plaże na wyspie Milos uważa się za jedne z piękniejszych na wyspach greckich. Każda z nich jest inna. Różnią się wielkością, kolorem skał i łatwością dotarcia. Niektóre plaże ciągną się przez kilkaset metrów, inne to urokliwe małe zatoczki, do których można dopłynąć lub zejść po stromym klifie po pionowej drabinie. Do niektórych dotrzeć można jedynie od strony wody. 75 plaż i niezliczona liczba zjawiskowych formacji skalnych, ale jedna z nich jest wyjątkowa i niepowtarzalna, to plaża Sarakiniko.

Sarakiniko, plaża Sarakiniko, Milos, wyspa Milos, Grecja, najpiękniejsze plaże Grecji, Cyklady

Sarakiniko ze wszystkich plaż, które widzieliśmy na Milos, była zdecydowanie najpiękniejsza i najciekawsza. Nie ma tu zieleni, królują dwa, charakterystyczne dla Cyklad kolory – biel i błękit. Fantazyjnie powyginane w obłe kształty, białe skały kontrastujące z intensywnym błękitem morza otaczającego cykladzkie wyspy. Spacerując po Sarakiniko możesz poczuć się jakbyś stąpał po księżycowym krajobrazie.

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
gnocchi z brokułami i anchois,przepis na gnocchi z brokułami; gnocchi z anchois; kuchnia włoska;

Gnocchi z brokułami i anchois to prosty przepis na szybki i pyszny obiad z zaledwie kilku składników. Smak tego dania tkwi w prostocie. Do jego przygotowania potrzebujesz jedynie gnocchi, brokuła, anchois, czosnek i oliwę.  Gnocchi z brokułami zrobisz w kilkanaście minut, dlatego lubimy robić je po powrocie z pracy. Zwłaszcza jesienią, kiedy nie ma zbyt wielu sezonowych warzyw, a brokuły nadal mają się świetnie.

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Sifnos, Cyklady, kuchnia Sifnos, co zjeść na Sifnos, kuchnia Cyklad

Kuchnia Sifnos, mało znanej w Polsce cykladzkiej wyspy, dawno zapisała się w kulinarnej historii Grecji. To właśnie na Sifnos urodził się i wychował najsłynniejszy grecki kuchmistrz Nikolaos Tselementes, uznawany za reformatora greckiej kuchni. Jego nazwisko jest dla wielu Greków synonimem książki kucharskiej. Ponadto na Sifnos odbywa się największy na Cykladach i uznany w całej Grecji festiwal kulinarny „Cycladic Gastronomy Festival”. Patrząc na bogate tradycje kulinarne wyspy oraz serce, które tutejsi kucharze wkładają w przygotowywane potrawy, śmiało można nazwać Sifnos jednym z najsmaczniejszych zakątków Cyklad. Kuchnia Sifnos to wyśmienite sery,  potrawy z ciecierzycy, pieczona przez wiele godzin jagnięcina czy też niezwykle aromatyczny miodowy sernik.

4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Izamal to niewielkie miasteczko w północnej części Jukatanu, które przyciąga intensywnie żółtym kolorem. Miasteczko jest tak urokliwe, że zostało wpisane na listę Pueblos Magicos, czyli listę magicznych meksykańskich miasteczek o istotnych walorach architektonicznych, kulturowych i historycznych. Żółty kolor to tylko część jego długiej historii. Budynki wyrosły na ruinach dawnych piramid Majów, część z nich zachowała się do tej pory, dobrze ukryta pomiędzy żółtymi kamienicami. Izamal skrywa nie tylko piramidy, ale także ciekawą historię z polskim akcentem. Zazwyczaj turyści przyjeżdżają tu na chwilę, ale w Izamal warto zatrzymać się na dłużej niż godzinny spacer pomiędzy żółtymi budynkami, zwłaszcza, że znajduje się ono niedaleko Meridy i Chichen Itza oraz jest świetnym miejscem na nocleg pomiędzy zwiedzaniem Chichen Itza i Uxmal.  

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Fantazyjnie pofałdowane i skąpane w słońcu pagórki w kolorze soczystej zieleni sprawiają wrażenie jakby ktoś się nimi bawił i powyginał je na wszystkie strony. Nie mamy na myśli tarasów ryżowych w Wietnamie czy też pól herbacianych na Sri Lance, jak komentowali niektórzy pod naszymi zdjęciami. Jesteśmy we Włoszech, w Wenecji Euganejskiej, 30 kilometrów dzieli nas od Treviso oraz trochę ponad 70 kilometrów od Wenecji i Padwy. To region Conegliano Valdobbiadene, który pokochają wszyscy amatorzy prosecco. Z ukształtowaniem terenu kontrastują równiutkie jak od linijki rzędy winorośli. To właśnie tutaj dojrzewają winogrona, z których powstaje Prosecco Superiore DOCG, to najlepsze z najlepszych. Sami nie wiemy, co nas bardziej zachwyciło – piękno krajobrazów, czy też wyjątkowe i pełne smaku prosecco, które powstaje na tej ziemi.  Oto malownicza kraina dopieszczonego prosecco, będzie sporo bąbelków, włoskie dolce vita i zapierające dech krajobrazy. 

4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
pomidory, przecier pomidorowy, passata

Przecier pomidorowy jest najważniejszym przetworem w naszym domu. Nie ma możliwości, żebyśmy nie znaleźli czasu na zamknięcie w słoikach odrobiny lata i smaku soczystych pomidorów. Przecier pomidorowy robimy w każdym roku i to w dużej ilości. Dzięki temu przez cały rok możemy się delektować pysznymi sosami pomidorowymi z makaronem czy też pachnącą świeżymi pomidorami zupą pomidorową. Z drugiej strony lubimy sobie ułatwiać życie i nie spędzać w kuchni niepotrzebnych godzin. Dlatego zaczęliśmy robić przeciery bez pasteryzacji. W ciągu ostatnich lat otworzyliśmy ponad 100 litrowych słoików z domowym przecierem zrobionych bez pasteryzacji. Żaden z nich się nie zepsuł, każdy był w smaku znakomity. Po co więc się męczyć, skoro można równie dobry efekt osiągnąć szybciej i łatwiej? Oto nasz przepis na domowy przecier pomidorowy bez pasteryzacji.

2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Naszą meksykańską podróż dookoła Jukatanu opisaliśmy już dosyć obszernie w poście: Jukatan samochodem – ceny, drogi, atrakcje i nasza trasa dookoła Jukatanu. W tekście nie zmieściliśmy informacji o naszych noclegach w Meksyku. W sumie spaliśmy w kilkunastu miejscach. Na noclegach  specjalnie nie oszczędzaliśmy, nie szukaliśmy najtańszej, ale najsensowniejszej opcji. Wszędzie rezerwowaliśmy pokoje 2-osobowe z własną łazienką i parkingiem. Jeżeli zatrzymywaliśmy się w danym miejscu na dłużej niż jeden dzień wybieraliśmy miejsce o lepszym standardzie. Jeżeli była to jedna noc, wybieraliśmy nocleg w dobrej lokalizacji w rozsądnej cenie.  Oto nasze polecane noclegi na Jukatanie i w Palenque oraz jeden, którego lepiej unikać.

2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Bazylikata cały czas pozostaje nieodkrytym zakątkiem włoskiego Południa. Wciśnięta pomiędzy Apulię, Kalabrię i Kampanię, opisywana jest głównie przez pryzmat Matery, a przecież atrakcje Bazylikaty na Materze się nie kończą. Traktowana zdawkowo w przewodnikach i trasach podróży, ma plaże, góry, parki narodowe i malownicze krajobrazy. Ma jeszcze coś bezcennego, jest nią autentyczność. Masowa turystyka jeszcze w Bazylikacie się nie rozgościła. Przemierzając bezkresne, zielone krajobrazy historycznej krainy Lukanii przez wiele kilometrów możesz nie spotkać nikogo, pomimo coraz większej popularności i łatwej dostępności z Polski (tanie linie) sąsiadujących z nią regionów Apulii, Kalabrii i Kampanii. Oto mniej znane atrakcje Bazylikaty i miejsca, dla których warto według nas, w Bazylikacie zostać na trochę dłużej.

6 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Przyjęło się mówić, że kuchnia bawarska jest tłusta i ciężka oraz królują w niej dania mięsne oraz mączne. To wszystko prawda, bowiem Bawarczycy doprowadzili do perfekcji przyrządzanie golonki, białej kiełbasy czy też wieprzowej pieczeni. Kuchni bawarskiej nie można jednak wrzucać do jednego worka. Każdy region Bawarii ma swoją specyfikę oraz swoje specjalności, a kuchnia bawarska jest równie zróżnicowana jak sama Bawaria. Opowiemy Wam o bawarskich tradycjach kulinarnych i potrawach, które spróbować można w całej Bawarii. Pokażemy też kuchnię regionu Allgäu, w której pierwsze skrzypce grają wyśmienite sery i produkty mleczne.

15 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Nachosy zapiekane z serem i papryczkami jalapeno nie są bardzo dietetyczne. Są za to idealną przekąską na ciepło na spotkanie ze znajomymi, do filmu czy też do meczu. Osoby, które tak jak my uwielbiają jeść na ostro mogą z ostrością naprawdę poszaleć. Oprócz papryczek jalapeno ostrość nachosów można podwyższyć ostrym sosem. Ale jeżeli nie lubisz jeść na ostro, dodaj po prostu mniej jalapeno. Oto nasz przepis na nachosy zapiekane z serem i papryczkami jalapeno.

2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Alpy Algawskie, Oberstdorf, Bawaria, Nebelhorn, widok na 400 szczytów

Podróżując staramy się nie mieć zbyt wielu oczekiwań co do miejsc, które odwiedzamy, wolimy być zaskakiwani daną chwilą i naszymi odczuciami. Wiedzieliśmy jak piękne są Alpy Bawarskie. Byliśmy już zimą na Zugspitze, nazywanym dachem Niemiec, i w Garmisch Partenkirchen, ale do tej pory nie dotarliśmy do Alp Algawskich, położonych w regionie Allgäu w zachodniej części Alp Bawarskich. Kiedy obudziliśmy się w Oberstdorfie i wyjrzeliśmy przez okno zobaczyliśmy soczystą zieleń i strzeliste górskie szczyty. Godzinę później wjechaliśmy na Nebelhorn podziwiając widoki na dolinę,  a na samej górze wręcz oniemieliśmy. Naszym oczom ukazał się niesamowity widok na 400 szczytów. Dalej było równie pięknie. Alpy Algawskie i ich okolice to alpejskie jeziora, piękne widoki czy też skalny labirynt Breitachklamm. Do tego ćwierkające ptaki, w tle pisk orła, wiosenne kwiaty i kubek świeżutkiej maślanki z syropem z kwiatów czarnego bzu w górskim schronisku. A to wszystko zaledwie 80 kilometrów od lotniska w Memmingen, na które z Warszawy i Katowic latają tanie linie lotnicze. Oto nasz przewodnik jak zwiedzać Oberstdorf i Alpy Algawskie.

11 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Na śniadanie wędzona sielawa z chlebem litewskim pieczonym na tataraku. Po śniadaniu spływ urokliwą i wijącą się pomiędzy gęstymi lasami Czarną Hańczą. Na obiad smażony węgorz i smażony sandacz. Na podwieczorek jedyne w swoim rodzaju pierogi wigierskie z maliną i jabłkiem oraz serem z budyniem, które kupić można w małej przyczepie nad Jeziorem Wigry. Zachód słońca na plaży nad jeziorem, a na kolację swojska kiełbasa z ogniska. Tak wygląda nasz przepis na dzień idealny na Suwalszczyźnie. Bo na Suwalszczyźnie wszystko kręci się wokół natury i jedzenia. Kuchnia Suwalszczyzny to nie tylko sękacz, kartacze, soczewiaki i babka ziemniaczana. Oto nasz subiektywny przewodnik, co zjeść na Suwalszczyźnie.

3 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Suwalszczyzna… Kiedy o niej myślimy, od razu czujemy spokój i widzimy jej fantazyjne, zostawione przez lodowiec krajobrazy. Czas płynie tu niezwykle wolno. Tak jakby wyczuwał pagórki łagodnie falujące na horyzoncie czy też rzeki meandrujące spokojnie pomiędzy pachnącymi lasami oraz ukwieconymi łąkami i próbował się do nich dopasować. Jezior i jeziorek jest tak wiele, że zastanawiamy się czy ktoś je kiedyś zdołał policzyć? Niektóre z nich to wręcz niewielkie oczka wodne ukryte głęboko pomiędzy gęstymi lasami i nieskażone działalnością człowieka.

Natura na Suwalszczyźnie postanowiła być trochę przewrotna. Stojąc na ziemi widzimy taflę wody i falujące krajobrazy. Ale wystarczy spojrzeć na Suwalszczyznę z trochę innej perspektywy, aby zobaczyć świat pełen kolorów, geometrii i fantazyjnych kształtów. Kiedy zaczęliśmy latać dronem nad suwalskimi rzekami i jeziorkami, zobaczyliśmy tak zjawiskowe krajobrazy, że od razu mieliśmy ochotę zobaczyć ich jak najwięcej. Spojrzeliśmy na mapę w telefonie i zaczęliśmy szukać miejsc, w którym przybierają ciekawe i interesujące kształty. Byliśmy trochę ograniczeni czasem, więc skupiliśmy się na najbliższej okolicy, naszym punktem wypadowym była wieś Giby. Oto nasza Suwalszczyzna z drona, jej fantazyjne kształty oraz zjawiskowe krajobrazy.

7 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Od kiedy z podróży do włoskiego Trydentu przywieźliśmy przepis na koktajl hugo, syrop z kwiatów czarnego bzu na dobre rozgościł się w naszej kuchni. Zaczęliśmy go robić sami, ale kiedy skończyły nam się zapasy domowego syropu z kwiatów czarnego bzu i mieliśmy ochotę na hugo,  po raz pierwszy i ostatni sięgnęliśmy po syrop kupiony w sklepie. Był strasznie słodki i płaski w smaku, a hugo wyszło paskudne. Od tego momentu syrop z kwiatów czarnego bzu robimy co roku w większej ilości. Syrop smakuje znakomicie nie tylko z hugo, ale także rozcieńczony z wodą, sam lub z kilkoma listkami mięty i plasterkiem cytryny. Jest nie tylko orzeźwiający, ale także bardzo zdrowy i łatwy do zrobienia.

11 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Zazwyczaj podróżujemy niestacjonarnie. Spędzamy w jednym miejscu jedną, dwie, trzy noce, i jedziemy dalej. Nie szukamy bazy na tydzień czy dwa tygodnie, ale jesteśmy w drodze. Jest jednak jedno miejsce, w którym zwalniamy i zatrzymujemy się na dłużej, by się wyciszyć, by nic nie robić i nic nie musieć – by mieć totalny spokój. Na kempingu w Caorle byliśmy już po raz czwarty, w sumie spędziliśmy tam prawie 7 tygodni. I wiecie co? Wcale nie mamy go dosyć i chętnie wrócimy tu po raz kolejny. Oto jak wyglądają wakacje na kempingu we Włoszech i dlaczego tak bardzo je lubimy.

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Sanktuarium Madonna della Corona sprawia wrażenie jakby było zawieszone między niebem a ziemią. Patrząc na nie z oddali lub lotu ptaka zaczynasz się zastanawiać czy jego niezwykłe położenie nie jest po prostu optycznym złudzeniem? Ale podchodzisz bliżej i widzisz, że nie jest to złudzenie, a prawdziwy architektoniczny majstersztyk. Sanktuarium wtulone jest w skałę,  jego dwie ściany to lita skała góry Monte Baldo.  Monte Baldo i Madonna della Corona, natura i ludzka precyzja, zlewają się w jedność. Sanktuarium Madonna della Corona chcieliśmy zobaczyć je już od dawna, ale cały czas coś stawało na naszej drodze, w końcu się udało.

2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Jest ostatni dzień kwietnia. Wychodzimy z zamku Trosky w Czeskim Raju i rozglądamy się wokół szukając ładnych kadrów z zamkiem. Nagle przed nami wyrasta parometrowy wielki stos gałęzi z kukłą czarownicy wbitą na pal. Stos wygląda jakby był przygotowany, aby zaraz go rozpalić. Spoglądamy na siebie ze zdziwieniem, zastanawiając się cóż to jest. Jedziemy dalej w głąb Czeskiego Raju, mijamy kolejne mniejsze i większe stosy. Późnym popołudniem wracamy do Rokytnic nad Jizerou, niemalże w każdym miasteczku, które mijamy zauważamy gdzieś stos. Przy niektórych zaczynają się gromadzić ludzie, młodsi, starsi, z dziećmi czy wózkami. Teraz jesteśmy już naprawdę zaciekawieni. Dojeżdżamy do Rokytnic i pytamy się Barbory, właścicielki naszego apartamentu, co się tutaj dzieje. „Dziś jest palenie czarownic! Po zapadnięciu zmroku podpalamy stosy i palimy na nich czarownice” słyszymy w odpowiedzi. Bez chwili wahania porzucamy rozpalanie grilla i jedziemy na plac, który wskazuje nam Barbora.

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Wino podkarpackie zaskakiwało nas miło niemalże na każdej z winnic, którą odwiedziliśmy. Za podkarpackimi winami stoi ogromna pasja i oddanie każdego z winiarzy, których wino degustowaliśmy. Ciężko sobie wyobrazić, ile serca, pracy własnych rąk i zaangażowania w niełatwym dla wina polskim klimacie muszą wkładać w winnice, aby wydobyć z podkarpackich winogron pełnię smaków i bogactwo docenianych aromatów. Smakowały nam nie tylko białe wina, które są zazwyczaj bardziej udane na takiej szerokości geograficznej, próbowaliśmy także kilka bardzo dobrych win czerwonych. Oto jak smakuje wino podkarpackie. 

2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Opactwo San Vito, jeżowce, Polignano a Mare, Apulia

Jeżowce. Większość osób raczej ich unika i szczelnie chroni przed nimi swoje stopy. A ty, czy pomyślałeś o nich kiedyś w kontekście jedzenia?  Są takie miejsca, gdzie jeżowce są nie tylko problemem na plaży, ale także przysmakiem. W Apulii słynącej z wyśmienitych owoców morza, zamówić można nie tylko świeżo złowione mule na wiele sposobów, kalmary czy delikatne ośmiornice, ale także talerz pełen tych kolczastych stworzeń. Jak więc smakują jeżowce i co kryje się pod ich kolczastą, mało zachęcającą powłoką?

0 Komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Najnowsze wpisy

O nas

Tu Natalia i Łukasz, bardzo nam miło Ciebie poznać! Uwielbiamy jeść, gotować i podróżować. Lubimy naturę i aktywne podróżowanie.

Copyright © zlotaproporcja.pl 2013-2025 | Kopiowanie zdjęć i tekstów bez pisemnej zgody autorów bloga jest zabronione.

Wykryto AdBlocka

Hej! Widzę, że masz włączonego AdBlocka. Reklamy pomagają nam utrzymać stronę i planować kolejne podróże, którymi chętnie się dzielimy. Jeśli cenisz nasze treści, prosimy – rozważ wyłączenie blokera reklam. Dzięki za wsparcie!